"Szczyt pogardy w debacie publicznej". Sieć huczy po słowach Kaczyńskiego
W mediach społecznościowych pojawiają się kolejne komentarze po słowach Jarosława Kaczyńskiego, jakie padły podczas miesięcznicy smoleńskiej. Przemówienie prezesa PiS było zakłócane przez aktywistów. Kaczyński użył w pewnym momencie określenia "śmiecie, które tu stoją".
Co musisz wiedzieć?
- Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego podczas miesięcznicy smoleńskiej było zakłócane przez aktywistów.
- Prezes PiS stwierdził, że demonstrantami powinny się zająć służby. Nazwał ich też "śmieciami".
W niedzielę rano na placu Piłsudskiego w Warszawie odbyły się kolejne obchody miesięcznicy katastrofy smoleńskiej. Głos zabrał Jarosław Kaczyński.
Wystąpienie prezesa PiS było zagłuszane przez grupę protestujących, którzy skandowali słowo "kłamca".
Po złożeniu wieńca przed pomnikiem, Kaczyński - zwracając się do przeciwników obchodów - powiedział, że "jak co miesiąc mamy tutaj zbiór śmieci po Służbie Bezpieczeństwa i mamy jednocześnie prawdę, prawdę o tym, co stało się już przeszło 15 lat temu".
Kaczyński mówi o śmieciach, internet komentuje
Te słowa prezesa PiS, skierowane do protestujących są szeroko komentowane w mediach społecznościowych.
"Wyzywanie ludzi od śmieci, a potem do kościoła i do komunii świętej, prawda?" - pyta dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Słowik.
"Kaczyński wpierw powiela teorie spiskowe, a potem o innych Polakach mówi per 'śmiecie'. No to chyba osiągnęliśmy już szczyt pogardy w debacie publicznej" - ocenia politolog Adam Traczyk, dyrektor More in Common Polska.
"Zbiór śmieci, tak Kaczyński nazywa ludzi, którzy protestują przeciwko jego smoleńskiemu kłamstwu. Zbiór śmieci. Retoryka wprost z III Rzeszy " - pisze europoseł KO Krzysztof Brejza.
W kolejnym wpisie polityk dodaje: "To język pogardy, który nie ma prawa pojawiać się w ustach posła. Złożę kolejny wniosek do sejmowej Komisji Etyki Poselskiej – w debacie publicznej nie ma miejsca dla języka pogardy i nienawiści! Nie ma wyjątków!"
A posłanka Karolina Pawliczak (PO) pisze: "'ŚMIECI', tak w amoku nazywa Kaczyński ludzi, którzy walczą o demokrację i prawdę. Już dawno powinien odejść z polityki, a nadal kłamie i sieje w społeczeństwie ferment. Wykorzystuje ofiary katastrofy dla własnych, partyjnych interesów. Wstyd i hańba! Historia to zapamięta".
"Puszczają rozpieszczonemu przez pochlebców typowi nerwy. Wyzywa ludzi od śmieci, chamów, kanalii, zdrajców, agentów. Chyba nigdy nie było tak niepogodzonego z innym zdaniem i aż tak bluzgającego publicznie polityka, niż Jarek" - komentuje dziennikarz Ziemowit Szczerek.
Źródło: WP/X