Kaczyński zdenerwował się na miesięcznicy. "Śmiecie, które tu stoją"
Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego podczas miesięcznicy smoleńskiej było zakłócane przez aktywistów. Prezes PiS stwierdził, że powinny się zająć nimi służby. Nazwał ich też "śmieciami".
Podczas uroczystości przed pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej w Warszawie głos zabrał Jarosław Kaczyński. Twierdził, że należy dojść do "prawdy" o tragedii. Występ prezesa PiS zagłuszali przeciwnicy, którzy nazywali go "kłamcą".
- Tu stoją ci, którymi powinny zająć się służby specjalne, tylko niestety mamy na razie taki rząd i służby, które nie wykonują swoich obowiązków. Ale to już niedługo. Przyjdzie czas, że ci ludzie znajdą się tam, gdzie ich miejsce, czyli w więzieniach, a władza Polski będzie realizowała polskie interesy - powiedział Kaczyński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawa pana Jerzego. Jest deklaracja rzecznika prezydenta
"Śmiecie, które tu stoją"
- Tego się tak panicznie boją i te śmiecie, które tu stoją... nie mówię tu oczywiście o tych, którzy nas wspierają, ale tego boją się także i ci, którzy dziś siedzą w rządowych urzędach - mówił Kaczyński.
- Ci, o których dzisiaj wszyscy mówią jednym równoważnikiem zdania: KPO – Koryto Platformy Obywatelskiej. To jest prawda o tych rządach, to jest prawda o tym, co się w Polsce dzieje i z tym musimy skończyć - grzmiał Kaczyński, nawiązując do afery ze środkami z KPO.
Czytaj więcej: