Koniec alkoholu w Sejmie. "Wczoraj była zielona noc"
Marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty ogłosił wprowadzenie zakazu sprzedaży alkoholu na terenie Sejmu. "Wczoraj była zielona noc i wiem, że niektórzy z łezką w oku żegnali alkohol w 'barze za kratą'" - mówił o tej decyzji marszałka gość programu Polsatu "Graffiti" Przemysław Wipler z Konfederacji.
Najważniejsze informacje:
- Zakaz sprzedaży alkoholu w Sejmie wejdzie w życie 24 listopada 2025 roku.
- Marszałek Czarzasty chce, aby Sejm dawał dobry przykład w kwestii ograniczeń sprzedaży alkoholu.
- Kwestię dostępności alkoholu w Sejmie i debatę w tej sprawie skomentował poseł Konfederacji Przemysław Wipler.
- Wczoraj była zielona noc w Sejmie - mówił poseł Przemysław Wipler w programie "Graffiti" w Polsat News, komentując najnowsze rozporządzenia, dotyczące funkcjonowania parlamentarzystów w budynkach na Wiejskiej - w salach Sejmu i w sejmowym hotelu. Czwartek był ostatnim dniem przed weekendem, w piątek politycy na ogół rozjeżdżają się do domów, a od poniedziałku w życie wejdą nowe zasady.
Posłowie o zakazie alkoholu w sejmowej restauracji
Decyzja o zakazie sprzedaży napojów alkoholowych w budynkach zarządzanych przez Kancelarię Sejmu została podjęta przez nowego marszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego. Zakaz ten wejdzie w życie 24 listopada 2025 roku. Czarzasty podkreślił, że Sejm powinien dawać przykład w zakresie ograniczeń dotyczących alkoholu, które obejmują m.in. zakaz sprzedaży na stacjach benzynowych.
Jakie są reakcje posłów?
Przemysław Wipler z Konfederacji skomentował nowe przepisy, przywołując szeroko opisywaną „zieloną noc” w Sejmie, gdzie posłowie żegnali się z bardzo tanim alkoholem serwowanym w barze za kratą. Powiedział, że wszyscy z "łezką w oku" żegnali alkohol w "barze za kratą". Stwierdził jednak, że to sytuacja "na chwilę".
- Sami posłowie Lewicy mówili, że rozmawiali z Włodzimierzem Czarzastym. Powiedział: "to, że nie będzie można sprzedawać, nie znaczy, że nie będzie można serwować". Będą sprzedawać spod lady, będą przynosić własny alkohol - mówił Wipler.
Podkreślił, że wprowadzenie zakazu i dyskusja wokół tej sprawy bardzo mocno obniża powagę instytucji parlamentarnych. - Jeżeli ktoś chce, żeby wróciła Sowa i Przyjaciele, żeby posłowie stołowali się po godzinach pracy na mieście, z lobbystami, albo wystawieni na fotografów, paparazzi, to to jest droga w tę stronę - przestrzega Przemysław Wipler.
Poseł dodał, że on sam nie był uczestnikiem tych spotkań w barze za kratą, bo mieszka w podwarszawskim Józefowie i tylko raz lub dwa nocował w hotelu poselskim. - Ja mam piękne biuro niedaleko Sejmu, więc ja, że tak powiem, sobie dam radę - wyznał Przemysław Wipler.
Przeczytaj również: Tajemnicze zgony młodych kobiet. Policja rozbiła grupę, zatrzymany lekarz
Co dalej z dyscypliną posłów?
Szymon Hołownia z Polski 2050 sugerował wcześniej, aby marszałek mógł zarządzić badanie alkomatem posłów przebywających na Wiejskiej. Argumentował, że w trakcie obecnej kadencji pojawiały się sytuacje, w których posłowie byli podejrzewani o bycie pod wpływem alkoholu podczas obrad.
Źródło: Polsat News