Szczyt NATO pod specjalnym nadzorem
O nadzwyczajnym środku ostrożności w związku z przyszłotygodniowym szczytem NATO we Włoszech poinformował w czwartek rząd włoski.
Samoloty pasażerskie, lecące we włoskiej przestrzeni powietrznej podczas szczytu NATO będą musiały mieć na pokładzie strażników, których zadaniem będzie zapobieganie samobójczym zamachom podobnym do tych z 11 września.
Szczyt z udziałem około 20 przywódców, łącznie z prezydentem USA George'em W. Bushem i prezydentem Rosji Władimirem Putinem, odbędzie się we wtorek w bazie lotniczej koło Rzymu.
Wokół bazy rozmieszczono już stanowiska rakiet przeciwlotniczych. Bezpieczeństwa uczestników szczytu ma strzec około 15 tysięcy żołnierzy. O bezpieczeństwo mają też zadbać linie lotnicze.
Podczas pierwszego kontaktu radiowego z włoską kontrolą ruchu lotniczego przy wlatywaniu we włoską przestrzeń powietrzną i przed startem z któregokolwiek z włoskich lotnisk piloci będą mieli obowiązek potwierdzić obecność strażników na pokładzie.
Dotychczas mało które linie lotnicze sięgają po taki środek bezpieczeństwa. Przedstawiciel rządu włoskiego powiedział w środę, że prawdopodobnie do linii lotniczych będzie należała decyzja, czy strażnicy na pokładach ich samolotów będą uzbrojeni.
Rzymski port lotniczy Ciampino będzie przeznaczony wyłącznie dla uczestników szczytu, co oznacza, że na 27 i 28 maja wszystkie prywatne linie lotnicze, korzystające z tego lotniska będą musiały znaleźć alternatywne rozwiązania.
Władze włoskie ustanowiły również na czas szczytu morską strefę ochronną - 15 mil morskich - dla bazy Pratica di Mare. Oznacza to także, że 15 kilometrów śródziemnomorskiej plaży będzie zamknięte dla turystów. (reb)