Szczyt: 25 przywódców, szefów i głów państw
Europa przyjazna biznesowi oraz rola sektora
prywatnego w projektach infrastrukturalnych finansowanych przez UE
- to seminaria, które zainaugurowały obrady Europejskiego
Szczytu Gospodarczego w Warszawie. W środowych sesjach
uczestniczyć będą prezydenci: Azerbejdżanu, Armenii, Portugalii,
Słowacji i Gruzji. Na Szczycie będzie 25 przywódców i szefów rządów.
Jedna z pierwszych sesji jest zatytułowana "Strefa euro - lepiej być w niej czy poza nią". W posiedzeniu uczestniczy między innymi prezes Narodowego Banku Polskiego Leszek Balcerowicz. Według niego, forum w Warszawie to same korzyści dla kraju, ponieważ przyjechało wielu wpływowych ludzi z całego świata. Leszek Balcerowicz powiedział, że nie oznacza to jeszcze zawarcia szybkich kontraktów, ale przybliży im możliwości Polski. Podkreślił, że wiele miast na świecie zabiega o organizację tego rodzaju spotkań, ale tylko niektórym się to udaje.
Jan Kulczyk zgadza się z profesorem Balcerowiczem, że szczyt w Warszawie to doskonała promocja kraju, żałuje jednak, że brakuje czołowych europejskich osobistości. Jego zdaniem, przesadzono z ochroną miasta w czasie szczytu, bo sytuacja nie jest tak niebezpieczna jak to się przedstawia. Hotel Victoria przypomina twierdzę obronną, jest to najprawdopodobniej najlepiej teraz strzeżone miejsce w Europie.
Podczas Szczytu przywódcy i szefowie rządów 25 państw oraz ponad 700 przedstawicieli biznesu omawiać będą m.in. konsekwencje rozszerzenia Unii Europejskiej, relacje Unii z krajami, które jeszcze do niej nie wstępują, oraz stosunki transatlantyckie Unia - NATO - USA.
Polskę na szczycie reprezentować będą prezydent Aleksander Kwaśniewski, premier Leszek Miller, szef polskiej dyplomacji Włodzimierz Cimoszewicz oraz kandydat na premiera Marek Belka.