Szczepionka na COVID. Ekspert o zaakceptowanej przez UE szczepionce Moderny
Instytucje europejskie zdecydowały o dopuszczeniu na unijny rynek kolejnej szczepionki na COVID. Wirtualna Polska porozmawiała wirusologiem doktorem Tomaszem Dzieciątkowskim m.in. o różnicach między szczepionkami Moderny i Pfizera.
Podjęte w środę decyzje Europejskiej Agencji Leków (EMA) i Komisji Europejskiej oznaczają, że na rynki krajów UE trafi kolejna szczepionka przeciwko koronawirusowi. Koncern farmaceutyczny Moderna jako drugi, po Pfizerze, ogłosił opracowanie preparatu, który w badaniach klinicznych wykazał ponad 90 procent skuteczności. Jest to również druga szczepionka, którą dopuszczono do użycia w Unii Europejskiej.
Wiemy już, że substancja Moderny trafi również do Polski w przyszłym tygodniu. O różnicach między zaakceptowanymi przez instytucje europejskie szczepionkami porozmawialiśmy z wirusologiem doktorem Tomaszem Dzieciątkowskim.
Koronawirus. Szczepionka Moderny niemal identyczna z preparatem Pfizera
Jak tłumaczy dr Dzieciątkowski szczepionki opracowane w laboratoriach Pfizera i Moderny są niemal takie same, jeśli chodzi o metodę opracowania. Obie są szczepionkami typu mRNA, w których wykorzystano fragment kodu genetycznego koronawirusa. Różnice dotyczą jednak kwestii logistycznych.
- Szczepionka Moderny praktycznie niczym nie rożni się od preparatu Pfizera. Różnice w składach tych substancji są tajemnicami handlowymi i o nich nic nie wiemy - powiedział ekspert w rozmowie z Wirtualną Polską. - Są oczywiście różnice dotyczące sposobu przechowywania substancji. Szczepionka Pfizera wymaga zamrażarek niskotemperaturowych, w których preparat można przechowywać w temperaturze poniżej -80 stopni Celsjusza. Szczepionka Moderny nie wymaga takiego sprzętu. Do jej przechowywania wystarczy zwykła zamrażarka, bo niepotrzebne są przy niej aż tak niskie wartości temperatur - tłumaczył.
Szczepionka na COVID. Co ze skutkami ubocznymi?
Wirusolog odpowiedział nam również na pytania o skutki uboczne, mogące wystąpić po przyjęciu preparatu Moderny. - W badaniach klinicznych wykazano objawy miejscowe, takie jak rumień w miejscu wkłucia. Pojawić mogą się również bóle mięśni i stawów, gorączka oraz bóle głowy - wyliczał Dzieciątkowski. Są to te same skutki uboczne, które wystąpić mogą u pacjenta po zaszczepieniu substancją Pfizera.
Po rozpoczęciu procesu szczepień na świecie, w mediach pojawiły się informacje o przypadkach wstrząsów anafilaktycznych u pacjentów, którzy również przy innych szczepieniach reagowali alergicznie. Ekspert uspokaja jednak, że w badaniach klinicznych nad szczepionką nie dochodziło do takich sytuacji.
- Nie wiadomo nic na temat pojawienia się wstrząsu anafilaktycznego u badanych. W badaniach klinicznych nad preparatem Moderny, jak i zresztą nad substancją Pfizera, nie było informacji o takich przypadkach - zaznaczył wirusolog.
Szczepionka na COVID. Czy więcej szczepionek może wywołać bałagan?
Szczepionka Moderny jest drugim preparatem, który zostanie użyty w Narodowym Programie Szczepień. Zapytaliśmy, czym może grozić podanie jednej osobie substancji przygotowanych przez różne firmy. Dr Dzieciątkowski uspokaja, że jeśli dojdzie do takich pomyłek, to będą to pojedyncze przypadki o niewielkich konsekwencjach.
- Taka sytuacja nie powinna być przyczyną dodatkowych skutków ubocznych. Może to natomiast oznaczać, że nie zostanie odpowiednio utrwalona odporność na koronawirusa. Nie powinno się tak jednak zdarzyć. Każdy pacjent zaszczepiony preparatem Pfizera otrzymuje kartę szczepienia, swoisty paszport, w którym znajdują się informacje o dacie przyjęcia pierwszej dawki oraz termin przyjęcia drugiej - podkreślił ekspert.
Szczepionka na COVID. Niedługo pojawić w UE pojawić mogą się kolejne szczepionki
Dr Tomasz Dzieciątkowski wyjaśnił nam również, na czym polega różnica między dostępnymi obecnie na rynku UE szczepionkami Moderny i Pfizera a preparatem koncernu AstraZeneca.
- W tej szczepione zastosowano zupełnie inną technologię. Została ona oparta o wektor adenowirusa szympansów, do którego włączono fragment materiału genetycznego koronawirusa, odpowiedzialny za kodowanie białka kolca. Natomiast podobnie jak szczepionki mRNA, preparat AstraZeneca niezdolny jest do wywołania u osoby zaszczepionej choroby COVID-19 - zapewnił ekspert w rozmowie z WP.