Szczepionka na COVID. Dr Matylda Kłudkowska o błędzie podczas szczepień w Niemczech

Pani doktor, te szczepionki były bardzo wyczekiwane przez wiele krajów europejskich, tymczasem z Niemiec dociera do nas taka informacja, że z powodu błędu, do którego doszło podczas przygotowania do szczepionki, 8 pracowników domu opieki w Stralsundzie otrzymało jej pięciokrotną dawkę. Pytanie, czy to będą częste przypadki? Właśnie takiego omyłkowego podania zbyt dużej dawki szczepionki, bo wiemy, że te szczepienia będą powszechne - mnóstwo ludzi będzie się szczepić. Czy tych błędów będzie dużo? Nie, myślę, że tych błędów nie będzie dużo. No musimy musimy się wdrożyć. No to jest masowa akcja akcja szczepień. Bardzo się dziwię, że w ogóle do takiej sytuacji doszło, ponieważ o tym, że szczepionki są w formie koncentratu, który należy rozcieńczać, media mówiły, no przynajmniej nasze, od długiego czasu. Dlatego wszyscy byliśmy na to przygotowani i stąd było to chwilowe opóźnienie podczas tych pierwszych szczepień w Polsce, właśnie w szpitalu MSWiA w Warszawie, ponieważ właśnie ten koncentrat był w tym czasie rozcieńczany, żeby podać w odpowiedniej dawce, odpowiednią objętość tej szczepionki pierwszym zaszczepionym Polakom. Proszę jednak, pani redaktor i szanowni państwo, zwrócić uwagę na jedną rzecz. Do tej pory, mimo zastosowania pięciokrotnie wyższej dawki u tych ośmiu osób, nie odnotowano poważnych skutków ubocznych. To oczywiście, nie rozważymy tego w kwestii, że no nic się nie stało się, bo się stało. Do takiej sytuacji absolutnie dojść nie powinno. Natomiast jest to z drugiej strony nieco optymistyczne, że mimo, że dawka była pięciokrotnie wyższa, no to żadne poważne skutki uboczne nie wystąpiły.