Szczepionka Johnson&Johnson skuteczna po jednej dawce? Ekspert tłumaczy
Skuteczność działania szczepionki na COVID od firmy Johnson&Johnson w przypadku ciężkiego przebiegu choroby kształtuje się na poziomie 85 proc. Dr hab. Piotr Rzymski z UM w Poznaniu twierdzi, że wystarczające będzie podanie tylko jednej dawki preparatu.
Piotr Rzymski ocenił wstępne wyniki badań klinicznych szczepionki Johnson & Johnson. Zdaniem eksperta są one "bardzo obiecujące". - Po pierwsze, wszystko wskazuje, że zupełnie wystarczające będzie podanie tylko jednej dawki preparatu, który można przechowywać w lodówce przez przynajmniej 3 miesiące. To wszystko duże ułatwienia logistyczne dla programu szczepień i większa wygoda dla szczepiących się osób - wyjaśnił w rozmowie z PAP.
Podkreślił, że optymalny poziom odporności na koronawirusa w organizmie powinien wytworzyć się 4 tygodnie po otrzymaniu szczepionki.
Specjalista w dziedzinie biologii medycznej i badań naukowych Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu zaznaczył, że ogólna skuteczność preparatu Johnson&Johnson w przypadku objawowego przebiegu COVID-19 wynosi 66 proc. - To istotnie mniej niż w przypadku szczepionek mRNA produkcji BioNTech/Pfizer i Moderna, ale więcej w porównaniu do preparatu AstraZeneca - dodał Rzymski.
Zobacz też: Obostrzenia znikną wraz ze szczepieniami? Gowin: to na pewno będzie bodziec
U osób z ciężkim przebiegiem choroby poziom skuteczność oscyluje na poziomie 85 proc.
Szczepienia na COVID. Ekspert chwali szczepionkę Johnson&Johnson
Komentując preparat Rzymski stwierdził, iż "dobrą wiadomością jest to, że żadna z osób szczepionych, która uległa zakażeniu, nie wymagała hospitalizacji". - Poziom ochrony był porównywalny niezależnie od wieku oraz regionu geograficznego, gdzie badanie było prowadzone - dotyczy to także RPA, gdzie niemal wszystkie przypadki zakażenia były spowodowane tzw. afrykańskim wariantem. I to jest kolejna dobra wiadomość - wyjaśnił.
Ekspert zapewnił, że preparat J&J jest szczepionką wektorową, a znajdujący się w niej fragment wirusa "nie jest w stanie wywołać żadnej choroby, po prostu służy jako nośnik instrukcji, dzięki której komórka produkuje białko S wirusa".