Szczepienie poza kolejką. Burmistrz Płońska jednak skorzystał z okazji
Ze szczepienia poza kolejnością skorzystało nie tylko kilkunastu artystów, ale - jak się okazało - także kilku starostów. Nic dziwnego, że samorządowcy i dyrektorzy placówek medycznych w całej Polsce muszą teraz odpowiadać na dociekliwe pytania dziennikarzy, a także swoich współpracowników. Taka sytuacja miała miejsce również w Płońsku.
Po tym jak wybuchła afera szczepionkowa miejski radny z Płońska zwrócił się z pytaniami do burmistrza tego miasta Andrzeja Pietrasika oraz starosty powiatu płońskiego Elżbiety Wiśniewskiej. Chciał dowiedzieć się, czy oni bądź ich bliscy zaszczepili się przeciw COVID-19 oraz, czy ktokolwiek składał im propozycję zaszczepienia się poza kolejką. Jako pierwsza odpowiedzi udzieliła starosta Wiśniewska.
"Nie, nie jestem jeszcze zaszczepiona. Zamierzam się zaszczepić w pierwszym możliwym terminie, gdy szczepienia będą ogólnodostępne dla osób w moim wieku. Pojawiły się też pytania o nadzór starosty nad jednostkami, w których odbywają się szczepienia dla osób z grupy zero, czyli dla medyków. Szpital powiatowy Płońsku jest szpitalem węzłowym, w którym szczepieni są medycy, jednakże starosta nie jest uprawniona do kontroli umów z NFZ, w tym także tych dotyczących szczepień" - napisała na swoim profilu na Facebooku starosta Elżbieta Wiśniewska.
Szczepienie przeciw COVID-19. Szpital zapewnia, że wszystko jest w porządku
Tego samego dnia komunikat o przebiegu szczepień wydał też płoński szpital, informując, że do 5 stycznia zaszczepił łącznie 164 osoby. Szpital tłumaczy, że 162 z nich to pracownicy medyczni szpitala i innych placówek zdrowia, czyli m.in. przychodni funkcjonujących na terenie powiatu. Tylko 2 zaszczepione osoby nie były medykami. W obawie przed niewykorzystaniem dawek szczepionki z otwartej fiolki zdecydowano zaszczepić dwóch członków rodzin pracowników szpitala.
W czwartek na pytanie radnego odpowiedział na swoim profilu na Facebooku burmistrz Płońska. Po komunikacie szpitala należałoby się spodziewać, że odpowiedź zabrzmi: nie szczepiłem się. Okazało się jednak, że jest inaczej.
Burmistrz Płońska przyznaje: zostałem zakwalifikowany do szczepienia i zaszczepiony
"Jak Państwo wiedzą, w Płońsku samorząd miejski nie nadzoruje żadnej placówki służby zdrowia. A sam nigdy i nigdzie nie zabiegałem o przyspieszenie terminu mojego szczepienia ani moich bliskich. Nie wysyłałem żadnych e-maili i nie zgłaszałem się do żadnego programu promowania szczepień" - tłumaczy na swoim profilu na Facebooku
"W środę, 30 grudnia 2020 r. zostałem powiadomiony przez przedstawiciela 'Grupy Zdrowie', której jestem pacjentem, o tym, że mogę zaszczepić się przeciw COVID-19, ponieważ w dyspozycji 'Grupy Zdrowie' pozostała niewykorzystana część szczepionek i istniało ryzyko ich zmarnowania się. Zostałem poproszony o podjęcie szybkiej decyzji i natychmiastowe stawienie się w puncie szczepień" - czytamy na profilu Andrzeja Pietrasika.
"Propozycję przyjąłem w dobrej wierze i około godziny 19.00 - po spełnieniu niezbędnych formalności (badanie lekarskie i wypełnienie formularza) zostałem zakwalifikowany do szczepienia i zaszczepiony" - dodał burmistrz Pietrasik.
Jak przypomina serwis polsatnews.pl Pietrasik startował w wyborach jako kandydat niezwiązany z żadną partią.
Źródło: plonskwsieci.pl, polsatnews.pl