PolskaSzczepionka poza kolejką. Nowe fakty

Szczepionka poza kolejką. Nowe fakty

Zaszczepienie kilkunastu osób spoza grupy "zero" w Centrum Medycznym WUM wciąż budzi wiele kontrowersji. Większość z zaszczepionych tłumaczy, że miała to być akcja promocyjna. O takiej akcji pisze też sam WUM. W sprawie pojawiły się jednak nowe fakty.

Szczepionka poza kolejką. Nowe fakty
Szczepionka poza kolejką. Nowe fakty
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Strozyk
Violetta Baran

"Istnieje szansa, że będziemy mieli możliwość zaszczepić współpracowników. Proszę o znak, jeśli ktoś z Państwa chciałby być zaszczepiony, stworzymy listę i jeśli będzie to możliwe, to umówimy Was na szczepienia" - taką informację, jak ustalił serwis wprost.pl, wysłała do aktorów dyrektorka Fundacji Krystyny Jandy Na Rzecz Kultury Alicja Przerazińska.

"Ponieważ grupa jest spora proszę postępować wg instrukcji: Odesłać do mnie w odpowiedzi na tego maila imię i nazwisko oraz nr PESEL" - napisała Przerazińska. Poinformowała też aktorów, że sprawa jest pilna i zgłoszenia przyjmuje do 6 stycznia 2021 r.

W piśmie nie pada ani jedno słowo o akcji promowania szczepień przeciw COVID-19, nie pada też żadna wzmianka o Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, który taką akcję miałby organizować.

Szczepienia poza kolejką. Promocja czy pomoc dla seniorów?

Tymczasem WUM na swoje stronie internetowej 30 grudnia ub.r. pisał o 18 znanych postaciach kultury i sztuki, które zgodziły się zostać "ambasadorami powszechnej akcji szczepień". O promowaniu akcji szczepień mówili także praktycznie wszyscy, którzy zostali zaszczepieni poza kolejnością - zwraca uwagę serwis wprost.pl.

"Mail, który wysłałam do pracowników i współpracowników był tylko propozycją zebrania grupy chętnych na szczepienia zgodnie z kolejką w przyszłości" - odpowiedziała Alicja Przerazińska, pytana przez serwis o treść rozesłanego do aktorów pisma.

Dyrektorka Fundacji Krystyny Jandy Na Rzecz Kultury tłumaczyła, że organizacja ma kilkuset współpracowników, wielu z nich to seniorzy, którzy od jakiegoś czasu pytali, gdzie mają się zgłaszać, by się zaszczepić przeciw COVID-19. Przerazińska dodała, że wobec "chaosu informacyjnego, jaki panuje na temat zapisów postanowiliśmy przygotować gotową listę chętnych na szczepienia i przekazać ją do punktu szczepień, jeśli tylko będzie to możliwe jako zakład pracy".

"Szczepienia miały być wykonywane zgodnie z obowiązującą kolejnością i nigdy nikomu nie obiecywaliśmy ani wcześniejszych szczepień, ani nie zapewnialiśmy, że one na pewno będą" - zapewniła Przerazińska.

Szefowa fundacji Jandy dodała, że owszem była też planowana akcja promocyjna, ale nie miała ona związku z rozesłanym mailem. Akcja miała ruszyć w styczniu i objąć aktorów-seniorów.

Źródło: wprost.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2266)