Szczepienia przeciwko COVID-19. Rząd prosi szpitale i przychodnie o przełożenie terminów
Szczepienia przeciwko COVID-19. Ministerstwo Zdrowia chce, aby szpitale przekładały szczepienia na późniejsze terminy. Z kolei Kancelaria Prezesa Rady Ministrów w komunikacie przesłanym do przychodni prosi, aby te nie rejestrowały do 21 lutego nowych pacjentów.
W piątek 22 stycznia ruszyła rejestracja osób w wieku między 70. a 80. rokiem życia na szczepienia. Wiele osób nie zdążyło się zarejestrować, bo krótko po rozpoczęciu zapisów zaczęło brakować wolnych miejsc. Przed punktami szczepień ustawiały się długie kolejki seniorów, którzy tłumaczyli, że zdecydowali się przyjść do POZ, bo nie mogli dodzwonić się na infolinię. Przez pierwsze trzy godziny na szczepienia zapisało się ponad 150 tys. osób z grupy seniorów powyżej 70 lat.
Szczepienia przeciwko COVID-19. Rząd wysyła pisma do szpitali i przychodni
Szpitale węzłowe z punktami szczepień miały otrzymać od rządu dokumenty z takim komunikatem: "Z uwagi na ograniczenie dostaw szczepionek przez Pfizer uprzejmie proszę o usunięcie do jutra (20.01) do godz. 12.00 z systemu e-rejestracji wszystkich wolnych terminów w państwa grafikach w pierwszych dwóch tygodniach szczepień populacyjnych tj. za okres 25.01-7.02".
Do dokumentów, które wskazują na to, że rząd prosi szpitale i przychodnie o przełożenie terminów szczepień, dotarł Onet. Placówki medyczne takie pisma miały otrzymać 19 stycznia od Ministerstwa Zdrowia i Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, czyli trzy dni przed rozpoczęciem zapisów na szczepienia przeciwko COVID-19 dla kolejnej grupy seniorów.
Kolejne pismo miało zostać wysłane przez rząd do przychodni. To w nim KPRM informuje, że "z uwagi na ograniczenie dostaw szczepionek przez firmę Pfizer oraz duże zainteresowanie szczepieniami", przychodnie nie powinny rejestrować do 21 lutego nowych pacjentów, jeżeli liczba dziennych wizyt przekroczyła 30.
"Przepisanie pacjentów objętych szczepieniami populacyjnymi przekraczających limit 30 szczepień tygodniowo, zapisanych na okres 25.01 - 21.02 2021, na terminy po 21.02.2021 - nie dotyczy populacyjnych punktów szczepień zorganizowanych przez szpitale węzłowe i tymczasowe" - pisze w dokumentach KPRM.
I dodaje: "Zamówienia przekraczające 30 szczepionek tygodniowo nie będą mogły zostać zrealizowane - w przypadku, gdy szczepione są dodatkowo osoby z DPS, prosimy o przekazanie takiej informacji mailowo (tu podany maila konkretnej osoby z MZ - red.)".
Rząd zaznacza w komunikacie, że jeżeli do Polski zostaną dostarczone kolejne dostawy szczepionek, placówki medyczne zostaną o tym natychmiast poinformowane. Do pism wysłanych przez rząd odniósł się anonimowo jeden z pracowników mazowieckich szpitali.
- To powoduje jeszcze większy chaos i bałagan niż był do tej pory. Nie zostały zaszczepione jeszcze wszystkie osoby z etapu 0, a od poniedziałku mamy teoretycznie - podkreślam, teoretycznie - szczepić osoby z kolejnej grupy. To będzie bardzo trudne ze względu na ograniczenie liczby szczepień do 30 tygodniowo - mówił w rozmowie z Onetem pracownik szpitala.
Resort zdrowia odniósł się do publikacji tego samego dnia na profilu #Szczepimysie na Twitterze. "Od początku komunikowaliśmy, że ze względu na ograniczone dostawy każdy punkt ma wyznaczyć tylko 30 terminów - te punkty, które się nie zastosowały, zostały poproszone o dopasowanie listy osób zapisanych do limitu 30 osób - tylko tyle szczepionek otrzyma każdy punkt w tym tygodniu" - czytamy w komunikacie.
Szef KMRM: "Szczepionek już nie ma, seniorzy zostańcie w domach"
- Wszystkie szczepionki są już zajęte, nie mamy więcej miejsc. Prosimy seniorów, aby pozostali w domu i rejestrowali się przez internet lub dzwonili na infolinię. Jak tylko dostaniemy kolejne szczepionki, pracownicy zadzwonią z konkretnym terminem - mówił w niedzielę szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk. Jak poinformował Dworczyk, rząd mógłby zaszczepić według Narodowego Programu Szczepień przeciwko COVID-19 11 mln osób, ale na razie szczepionek wystarczy dla 3,1 mln Polaków. Pisaliśmy o tym tutaj.