Szczepienia przeciwko COVID-19 dla nauczycieli. "Jest dużo chętnych. Ale co z osobami 60 plus?"
Nauczyciele, którzy pracują stacjonarnie w szkołach mogą zgłaszać się na szczepienia przeciwko COVID-19. - Zainteresowanie jest duże - mówią w rozmowie z Wirtualną Polską dyrektorzy szkół podstawowych w Polsce. Jak informuje rzeczniczka prasowa MEN Anna Ostrowska, do poniedziałku zgłosiło się 100 tys. nauczycieli ze szkół podstawowych.
Rejestracja na szczepienia przeciwko COVID-19 dla nauczycieli, którzy uczą stacjonarnie, oraz dla opiekunów w żłobkach rozpoczęła się w poniedziałek. Przypomnijmy: zgodnie z rozporządzeniem rządu do szkół chodzą teraz uczniowie z klas I-III w szkołach podstawowych, otwarte są również przedszkola.
Szczepionki są dobrowolne i bezpłatne, dlatego nauczyciele, którzy chcą z nich skorzystać, zgłaszają się do dyrektorów szkół. Oni rejestrują z kolei swoich pracowników w Systemie Informacji Oświatowej (SIO). Zbieranie zgłoszeń nauczycieli zakończy się 10 lutego, potem lista zostanie przekazana do Ministerstwa Edukacji, które przekaże zgłoszenia do szpitali węzłowych. Po dostarczeniu szczepionek szpitale poinformują dyrektorów o dostępnych terminach.
Pierwsze szczepienia rozpoczną się w piątek 12 lutego. Nauczyciele poniżej 60 lat zostaną zaszczepieni preparatem AstraZeneca.
Wirtualna Polska rozmawiała z dyrektorami kilku szkół podstawowych w Polsce. Sprawdziliśmy, czy zainteresowanie szczepieniami wśród nauczycieli jest duże. Zapytaliśmy też o osoby, które mają ponad 60 lat i pracują od kilku tygodni w trybie stacjonarnym.
Szczepienia przeciwko COVID-19 dla nauczycieli. "Jest duże zainteresowanie"
- Większość nauczycieli zgłosiła się do szczepienia, bo prawie 98 proc. kadry, która może teraz do nich przystąpić - mówi nam Joanna Gajęcka dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 2 w Krakowie. - Nie możemy jednak wszystkich zgłosić. Mam 13 nauczycieli powyżej 60. roku życia i oni będą musieli poczekać - dodaje.
Jak wyjaśnia, w systemie udało się jej bez większych problemów zarejestrować już 27 nauczycieli. Trzy osoby zrezygnowały ze szczepienia przeciwko COVID-19. Duże zainteresowanie szczepionką jest też w Szkole Podstawowej nr 1 w Poznaniu. - Zgłosiło się 90 proc. nauczycieli uprawnionych do szczepienia przeciwko COVID-19. Ale są też nauczyciele, którzy przekroczyli 60 lat i muszą czekać na to, co dalej - mówi nam pracowniczka szkoły.
W Szkole Podstawowej nr 4 im. Władysława Broniewskiego w Warszawie słyszmy, że zgłoszeń jest dużo, zarówno tych na "tak", jak i na "nie". - Systematycznie je przyjmujemy - informuje nas pracownik placówki.
Większość nauczycieli ze Szkoły Podstawowej nr 36 w Katowicach, którzy mają uprawnienia, zgłosiła się do szczepienia przeciwko COVID-19. - Jesteśmy w trakcie, liczymy - słyszymy w placówce. Z kolei w Szkole Podstawowej nr 30 w Częstochowie do szczepienia zgłosiła się ponad połowa kadry.
Nauczycielka: "Osoby powyżej 60 roku życia też pracują i nie są bezpieczne"
- Zainteresowanie szczepieniami przeciwko COVID-19 jest duże w naszej szkole, zapisuje się każdy, kto może. Do tej pory zgłosiła się mniej więcej połowa nauczycieli - mówi nam dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 57 w Gdańsku Anna Listewnik. - Na miejscu w szkole pracują też nauczyciele powyżej 60 lat - dodaje. Ale podkreśla, że nauka jest prowadzona w ostrym rygorze sanitarnym i te osoby mogą czuć się bezpiecznie.
- Chętnych do szczepień przeciwko COVID-19 jest wśród nas dużo, ale są też placówki, w których pracują nauczyciele powyżej 60. roku życia i nie otrzymały szczepienia, mimo tego, że uczą teraz w trybie stacjonarnym i są narażone na zakażenie. Mogę sobie tylko wyobrazić, co czują - mówi w rozmowie z nami nauczycielka matematyki.
Minister edukacji Przemysław Czarnek poinformował w poniedziałek, że nauczyciele powyżej 60. roku życia zostaną zaszczepieni szczepionką Pfizera w swojej grupie wiekowej. - Oczywiście w miarę dostaw, które będą dostarczane do Polski - stwierdził Czarnek.
"Nauczyciele 60 plus z chorobami przewlekłymi chcą pracować, ale się boją"
Związek Nauczycielstwa Polskiego mówi nam, że codziennie dostaje jednak telefony od nauczycieli powyżej 60. roku życia, którzy pracują w szkołach i obawiają się o swoje zdrowie. - Mają choroby przewlekłe, są w wieku powyżej 60 lat i pracują stacjonarnie. Boją się o swoje zdrowie i życie - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską rzeczniczka prasowa ZNP Magdalena Kaszulanis. - Dzwonią i mówią, że chcą pracować z dziećmi, ale nie wiedzą, co mają zrobić, skoro nie mają zagwarantowanego dostępu do szczepień - dodaje. Według szacunków ZNP nauczycieli powyżej 60. roku życia pracuje teraz około 20 proc. zarówno w szkołach podstawowych, jak i w przedszkolach.
Jak wyjaśnia Kaszulanis, w wielu placówkach dystans między uczniami a nauczycielem jest niemożliwy do zachowania. - Te osoby każdego dnia są narażone na zakażenie. Poza tym w szkołach powstał podział na tych, którzy mogą się zaszczepić i tych, którzy nie mogą. Powinniśmy zapewnić możliwość zaszczepienia się wszystkim - mówi.
Jak informuje rzeczniczka prasowa MEN Anna Ostrowska, do poniedziałku po południu do szczepienia zgłosiło się 100 tys. nauczycieli ze szkół podstawowych.