Chciałem pana zapytać o nasze pokolenie. Bo pan minister Waldemar Kraska powiedział
dość odważnie, że pokolenie 30-40-latków może zaszczepić się w drugim kwartale. Czy
to nie są zbyt optymistyczne szacunki, panie pośle?
Dzisiaj wszystko jest szacunkami, wiemy o tym bardzo dobrze. Bo jeszcze w grudniu szacowaliśmy,
że zaszczepimy dużo więcej osób i na takie liczby szykowaliśmy ten system. Przepustowość
systemu szczepień jest cały czas, tam są wolne zasoby. Problemem jest, jak wspominałem,
to ile szczepionek do nas dociera. Na czymś musimy bazować. Bazujemy na informacjach przekazywanych przez Komisję
Europejską, przekazywanych przez producentów. Oczywiście czas pokaże i życie zweryfikuje, ale wczoraj pojawiła
się informacja, że w drugim kwartale ma do nas dotrzeć 15 milionów dawek, z czego 2,5
miliona to szczepionka Johnson&Johnson, która jest szczepionką jednodawkową. Czyli jak odejmiemy, mamy 12,5
miliona, czyli 6 milionów z haczykiem można zaszczepić tym, plus 2,5
milionów Johnsonem, to mamy ponad 8, około 9 milionów do zaszczepienia
w drugim kwartale. To są liczby optymistyczne, ale powtarzam - one nie zależą od Polski,
one nie zależało od ministra zdrowia.
To prawda, ta sytuacja zmienia się dynamicznie, bo jeszcze kilka tygodni temu w rozmowie ze mną tutaj minister zdrowia
Adam Niedzielski powiedział dosłownie, że jest wściekły przez to, że te dostawy szczepionek się opóźniają.
A jak na to patrzy prezes Kaczyński, panie pośle? Na zachowanie koncernów farmaceutycznych
i generalnie na umiejętności negocjacyjne Komisji Europejskiej w tej sprawie?
Co do tego, że szczepionek jest zbyt mało i nie docierają zgodnie z umowami, zgodnie
z obietnicami, to ocena jest jednoznaczna - do czegoś takiego nie powinno w ogóle dochodzić.
Stąd też duża aktywność Polski, polskiego rządu, premiera Morawieckiego
i z jednej strony w badaniu możliwości zapewniania szczepionek spoza tej
puli, a równocześnie naciski na koncerny i na Komisję Europejską, żeby z tego impasu
wyjść. I tutaj zdanie Jarosława Kaczyńskiego jest identyczne. Problemem
jest to, że nie możemy szczepić tak szybko, jak byśmy chcieli i tak szybko, jak możemy. A to jest z perspektywy
Polaków niezwykle istotne. I będziemy robić wszystko, żeby tych szczepionek było jak najwięcej.