Wypadek na A6 pod Szczecinem. Rodzina ofiar poróżniona w sprawie zbiórki pieniędzy

Wypadek na A6 pod Szczecinem zakończył się tragedią. Nie żyje pięcioosobowa rodzina - babcia, mama i trójka dzieci - która jechała ze Stargardu do Szczecina na urodziny. Bliscy otrzymali pomoc psychologiczną. Finansowej nie wszyscy chcą.

Wypadek na A6 pod Szczecinem. Rodzina ofiar poróżniona w sprawie zbiórki pieniędzy
Źródło zdjęć: © East News/zbiórka
Anna Kozińska

11.06.2019 | aktual.: 11.06.2019 14:52

W sieci krążą prośby o pomoc dla rodziny ofiar karambolu na A6, a także ślady po nich, bo niektóre zostały usunięte. Skontaktowaliśmy się z autorem jednej z nich - z partnerem córki i siostry zmarłych kobiet. Pan Patryk jest teraz sceptyczny wobec zbiórki, bo kiedy pytał lokalne media, w jaki sposób może uzyskać pomoc, a one o tym informowały, w komentarzach zalała go fala hejtu.

Znajomy rodziny pan Bartek powtórzył nam jego słowa: "post ze zbiórką był źle sprecyzowany i go usunięto, bo była fala hejtu". Powiedział, że bliscy ofiar wypadku na A6 przekazali mu, że nie wiedzą, gdzie mają się zgłosić po pomoc psychologiczną, która podobno jest zapewniona. Siostra i córka zmarłych kobiet ostatecznie zdecydowała się jednak na założenie zbiórki.

Okazuje się, że bliscy się ze sobą nie porozumieli. A inni ludzie chcą zarobić na czyjejś tragedii.

- Prawdopodobnie zbiórki, pod które się ktoś podszywa, już się pojawiły. Rodzina przekazała mi, że jest liczna i sobie poradzą. Zbiórki są bez ich zgody, nie chcą by wpłacano pieniądze - zapewniła nas Ewa Sowa, zastępca prezydenta Stargardu, z którego pochodzą ofiary wypadku na A6. Zwróciła uwagę, że to bardzo delikatna sprawa i decyzje powinni podejmować wyłącznie najbliżsi, czyli mąż i ojciec ofiar.

- Priorytetem jest dla nas ochrona rodziny i jej prywatności. Zapewniliśmy jej pomoc w sferze psychicznej. Mają do dyspozycji terapeutę, jeśli będą chcieli z tej pomocy skorzystać - podkreśliła Ewa Sowa.

"Mają poczucie bezpieczeństwa"

Jak powiedziała, z rodziną widziała się w poniedziałek dwukrotnie. - Mają do mnie numery telefonów - i służbowy, i prywatny. Ja też mam do nich - stwierdziła.

- Mają zapewnienie, że na każdym etapie, też wtedy, kiedy zacznie się załatwianie spraw formalnych - bo na razie czeka ich identyfikacja, ciężkie chwile - służymy im pomocą. Co będziemy mogli, to jesteśmy gotowi zrobić. Myślę, że mają poczucie bezpieczeństwa - powiedziała.

Co więcej, przyznała, że zaangażowała się w tę sprawę osobiście - "całym czasem i sercem". - Zrobię wszystko dla tej rodziny, co będziemy mogli i co będą chcieli. Bólu nie zdejmiemy, ale pomożemy im przez to przejść, jeśli będą chcieli - mówiła.

Wypadek na A6. Miasto łączy się w bólu z rodziną ofiar

Po wypadku na A6 Urząd Miasta Stargard wydał oświadczenie: "Tragiczny w skutkach wypadek drogowy pod Szczecinem, w którym zginęło pięć osób ze Stargardu, napełnia smutkiem mieszkańców miasta. Prezydent Rafał Zając polecił swoim współpracownikom objęcie należytą opieką i wsparciem najbliższą rodzinę ofiar. Zapewnił o wszelkiej niezbędnej pomocy w tym trudnym czasie. Przekazał także wyrazy bólu i głębokiego współczucia w związku z tą niewyobrażalną tragedią".

W jednym z postów zmieniono kolory logo profilu facebookowego miasta na czarno-białe.

Wypadek na A6 pod Szczecinem. Co się stało?

W niedzielę po godzinie 13 na trasie A6, między węzłami Kijewo i Dąbie w kierunku Świnoujścia, zderzyło się sześć aut. Kilka pojazdów stanęło w ogniu.

Zginęło sześć osób z 22 uczestniczących w wypadku. Wśród ofiar jest pięcioosobowa rodzina - matka, babcia i trójka dzieci. Wiemy, że dwie dziewczynki i chłopczyk, którzy zginęli, nie mieli rodzeństwa.

Do ustalenia tożsamości ofiar są potrzebne badania DNA. Z kolei kierowca tira usłyszał zarzut spowodowania wypadku i został aresztowany.

Po karambolu w tym samym miejscu, na przeciwległym pasie ruchu również doszło do wypadku. Zderzyły się trzy samochody. Ranne zostały kolejne cztery osoby.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (54)