Sąd uznał, że z przedłożonych około 3300 podpisów popierających Bogumiłę Dawidowicz, kandydatkę do Senatu z ramienia komitetu "Inwalida też człowiek", tylko 2581 odpowiada wymaganiom stawianym przez ordynację wyborczą.Brakowało m.in. pełnego numeru PESEL, na liście widniały także osoby zameldowane poza okręgiem wyborczym, z którego startować chciała Dawidowicz. Jednocześnie sąd stwierdził, że na liście nie było fałszywych podpisów.
Dawidowicz powiedziała przed sądem, że zbierała podpisy "uczciwie i samodzielnie", a brak PESEL spowodowany był tym, że nie wszyscy podpisujący pamiętali go.(aos)