Szatnia w każdej aptece? Aptekarze: to niezgodne z konstytucją
Samorząd aptekarski jest oburzony pomysłem Ministerstwa Zdrowia i zarzuca resortowi, że ten dąży do zamknięcia ponad 1000 punktów szczepień w Polsce.
Jak wskazaliśmy w WP kilka dni temu, Ministerstwo Zdrowia chce od 1 września 2022 r. wprowadzić nowe wymogi lokalowe dla aptek, w których odbywają się szczepienia.
Szatnia i umywalka
Projekty rozporządzeń ministra zdrowia przewidują, że w aptekach przeprowadzających szczepienia konieczne będzie utworzenie trzech nowych pomieszczeń:
1) izby przyjęć pacjentów dostępnej z zewnątrz apteki;
2) szatni stanowiącej przedsionek izby przyjęć;
3) archiwum wyposażonego w zamykaną na klucz szafę, służącego do przechowywania dokumentacji medycznej.
Do tego w każdej izbie przyjęć będzie musiała znaleźć się umywalka z dostępem do ciepłej i zimnej wody.
"Wprowadzenie tak restrykcyjnych wymogów wstrzyma w aptekach ważny i efektywny proces szczepień przeciwko COVID-19" - wskazuje Naczelna Rada Aptekarska w piśmie skierowanym do resortu.
Zobacz też: Lekarz "wkurzony". Tak skomentował nowe obostrzenia
Samorząd aptekarski uważa, że pomysł ministerstwa będzie niewykonalny. W większości aptek niemożliwe bowiem jest utworzenie oddzielnego wejścia do placówki – wymagałoby to przebudowy lokalu, a często właścicielami budynków są inne osoby niżeli prowadzący aptekę.
W nowo wydzielonej izbie przyjęć - o ile w ogóle w lokalu wystarczy na nią miejsca - ciężko zaś będzie postawić umywalkę (kolejną, gdyż tych w aptece zazwyczaj jest kilka), gdyż oznaczałoby to konieczność przebudowy całej infrastruktury hydraulicznej.
Nieprzemyślana koncepcja
Zdaniem samorządu aptekarskiego projektowane rozwiązania wręcz naruszają art. 2 konstytucji, z którego wynika zasada zaufania obywateli wobec organów państwa.
A chodzi o to, że właściciele aptek, które postanowiono włączyć do programu szczepień, często ponieśli wydatki związane z dostosowaniem lokali do obecnie obowiązujących wymogów. A niebawem - zdaniem aptekarzy - zostaną z niczym, gdyż nie będą mogli dalej prowadzić akcji szczepień, za którą otrzymują gratyfikację od państwa.
Ministerstwo Zdrowia po naszym pierwszym tekście stwierdziło oficjalnie, że chodzi m.in. o to, by osoby przychodzące na szczepienie miały możliwość zdjęcia płaszcza lub kurtki.
- Ciężko będzie jednak bronić tej narracji, gdy w imię utworzenia szatni w aptece mielibyśmy zrezygnować z ponad 1000 punktów szczepień. Przyznaję, że nie było to przemyślane. Być może wystarczyłby wieszak - mówi nam z kolei nieoficjalnie jeden z ważnych urzędników resortu.