ŚwiatSzaron: Będziemy budować osiedla na Zachodnim Brzegu

Szaron: Będziemy budować osiedla na Zachodnim Brzegu

Izrael będzie nadal rozbudowywał
wielkie osiedla żydowskie na Zachodnim Brzegu Jordanu, nawet jeśli
będzie to szkodzić jego stosunkom ze Stanami Zjednoczonymi -
oświadczył w wywiadzie premier Ariel
Szaron.

11.09.2005 | aktual.: 11.09.2005 20:42

W chwili wycofania się ze Strefy Gazy szef rządu izraelskiego powiedział dziennikowi "Washington Post", że budowa osiedli na Zachodnim Brzegu będzie kontynuowana.

Zapytany, jak zareaguje na to najbliższy sojusznik Izraela, Stany Zjednoczone, Szaron odparł: Nie sądzę, aby poczuli się z tego powodu zbyt szczęśliwi. Ale tam są największe zespoły osiedli i musimy tam budować.

Szaron podkreślił, że wycofanie się ze Strefy Gazy umocni kontrolę Izraela nad osiedlami na Zachodnim Brzegu, gdzie żyje 246 tys. osadników żydowskich; w Strefie Gazy mieszkało ich 8 tys.

Premier Izraela podkreślił, że obszary zamieszkane przez Izraelczyków na Zachodnim Brzegu mają żywotne znaczenie dla izraelskiego bezpieczeństwa i nigdy nie zostaną przekazane pod kontrolę Palestyńczyków. Nie ma w tej sprawie porozumienia ze Stanami Zjednoczonymi, ale te obszary będą stanowiły część Izraela - oznajmił Szaron.

Palestyńczycy żądają przekazania im całego Zachodniego Brzegu, jako części państwa palestyńskiego. Szaron odpowiada na to, że chce wznowić rozmowy pokojowe w oparciu o plan nazwany "mapą drogową", ale ich postęp zależy od zdolności Palestyńczyków do likwidacji ugrupowań terrorystycznych. Nie będziemy mieli następnego odłączenia się - oświadczył Szaron, nawiązując do wycofania się ze Strefy Gazy.

"Washington Post" zamieścił także rozmowę z przewodniczącym Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem, który powiedział, że nie ma wystarczających sił, aby przemocą rozbroić Hamas i inne radykalne ugrupowania. Zamiast tego będzie wykorzystywał swą siłę perswazji, aby przekonać je do złożenia broni.

Gdy będziemy dostatecznie silni, zadbamy o to, aby wszyscy przestrzegali prawa. Nie pójdziemy na konfrontację z Hamasem, ponieważ nie jesteśmy gotowi na wojnę domową - powiedział Abbas. Dodał, że pragnie nadal prowadzić dialog z Hamasem, który doprowadziłby do przekształcenia go w partię polityczną.

Abbas powiedział, że jego pierwsze konkretne działania w uwolnionej przez Izrael Strefie Gazy będą zmierzały do polepszenia warunków życia zubożałej ludności tego obszaru. Taka poprawa umocni w jego przekonaniu umiarkowane siły palestyńskie.

Jeśli sprawy będą miały się tam lepiej, poprawi się cała atmosfera. Ludzie nie będą tolerowali strzelaniny i ataków. Pomoże to w przekonaniu każdego, że właściwą drogą jest pokój - powiedział palestyński przywódca.

Źródło artykułu:PAP
izraelżydzipalestyna
Zobacz także
Komentarze (0)