PolskaSzarfy i buława - oto marzenia radnych z PO

Szarfy i buława - oto marzenia radnych z PO

Radnym sejmiku dolnośląskiego marzą się insygnia władzy - szarfy, a dla marszałka - buława.

Szarfy i buława - oto marzenia radnych z PO
Źródło zdjęć: © Polska Gazeta Wrocławska

03.04.2010 | aktual.: 06.04.2010 12:37

Przewodniczący sejmiku Jerzy Pokój z Platformy Obywatelskiej tłumaczy, że właśnie minęła pierwsza dekada działalności sejmiku i nadszedł czas na wprowadzenie pewnych symboli, które będą budowały dolnośląską tożsamość.

- Uważam, że jest to ważne dla wszystkich Dolnoślązaków, tych przy władzy i tych, którzy są od władzy daleko - mówi Pokój. - Mam nadzieję, że uda nam się przegłosować ustawy wprowadzające między innymi buławę marszałkowską, laskę przewodniczącego, specjalny łańcuch, szarfy dla radnych.

Dodatkowo samorząd miałby dysponować medalami i orderami, którymi mógłby honorować ludzi najbardziej zasłużonych dla naszego regionu.

Entuzjastycznie do pomysłu odnosi się Jarosław Charłampowicz, wiceprzewodniczący sejmiku, także z Platformy Obywatelskiej. Uważa on, że szarfy powinni dostać wszyscy radni - od początku istnienia samorządu wojewódzkiego. A buława marszałkowska powinna być ozdobiona nazwiskami wszystkich marszałków.

Do tych planów z pewnym dystansem odnosi się opozycja. Paweł Hreniak, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości, podkreśla, że podoba mu się pomysł przygotowania insygniów władzy dla samorządu wojewódzkiego. Na pewno będzie to element budujący naszą dolnośląską tożsamość.

- Jestem jednak przeciwny wprowadzaniu ich w tym roku - mówi Hreniak. - Na pewno nie przed zbliżającymi się wyborami. Wprowadzenie odznaczeń, szarf, łańcucha spowoduje gorącą i długą dyskusję, która będzie się ciągnęła zapewne przez kilka miesięcy. Mamy poważniejsze problemy, choćby takie jak niedokończona obwodnica autostradowa, szpitale.

Kolejnym problemem będzie zapewne finansowanie całego przedsiębiorstwa. Bo ani Pokój, ani Charłampowicz nie ukrywają, że ich zdaniem całość powinien finansować sejmik. Hreniak przychyla się raczej do pomysłu, by radni sami płacili za uszycie szarf. A te nie są tanie - jedna szarfa kosztuje około 300 zł.

Wrocławska rada miejska we wszystkie potrzebne insygnia jest wyposażona od mniej więcej dziesięciu lat. Ma łańcuch dla prezydenta, laskę dla przewodniczącego oraz szarfy dla radnych (każdy, który chce w nich występować, sam musi je sfinansować). Dodatkową oznaką władzy przewodniczącego rady jest nie łańcuch, a złota obwódka otaczająca szarfę.

- Wszystko to pojawiło się przy okazji uroczystości milenijnych Wrocławia - mówi Jarosław Obremski, ówczesny przewodniczący rady miejskiej. - Niestety, moją szarfę ktoś sobie "pożyczył". Czy kupię nową? Tylko jeśli zostanę radnym.

Hanna Wieczorek

Polecamy w wydaniu internetowym dolnyslask.naszemiasto.pl: Zakonnice zbierają na nowy szpital położniczy

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)