Decyzja USA zaskoczyła wszystkich. Generał o fatalnej sytuacji Rosji
- Jeżeli Rosja uruchomi jakąś reakcję, to będzie to szantaż nuklearny. To jedyne, co jej pozostało. Ale nie powinniśmy temu ulegać. Decyzja USA to danie Ukrainie prawa do obrony - przyznaje w rozmowie z Wirtualną Polską generał Roman Polko po decyzji Joe Bidena ws. rakiet dalekiego zasięgu.
17.11.2024 | aktual.: 17.11.2024 20:52
Administracja prezydenta USA Joe Bidena dała zielone światło Ukrainie na wykorzystywanie amerykańskiej broni do rażenia celów w głębi Rosji - podała w niedzielę wieczorem agencja Reutera. Według agencji Ukraina ma przeprowadzić pierwsze ataki dalekiego zasięgu w nadchodzących dniach przy użyciu pocisków ATACMS, mających zasięg ok. 300 km.
- To jest danie Ukrainie prawa do obrony. Jeżeli Rosja niszczy infrastrukturę energetyczną Ukrainy, to Ukraina też będzie mogła paraliżować elektrownie rosyjskie. Ukraińcy będą wykorzystywać pociski do odsunięcia wojsk przeciwnika od linii frontu. Będą mogli uderzać w miejsca skąd startują atakujące ich rosyjskie samoloty - ocenia generał Roman Polko, były szef GROM.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak dodaje, "szkoda, że decyzja USA została podjęta tak późno".
- Administracja rosyjska już się nastawiała na Trumpa, że będzie zawarty "zgniły kompromis". Bardzo dobrze, że odpowiedź ze strony Bidena nastąpiła. Decyzja odchodzącego prezydenta USA, to też reakcja na ostatnie bezprecedensowe ataki Rosji, która uderzała nawet bardzo blisko polskiej granicy. Rosja chce budować przekonanie dla świata, żeby negocjowali pokój na niekorzyść Ukrainy - twierdzi rozmówca Wirtualnej Polski.
Szantaż nuklearny
Generał pytany o odpowiedź, jaką na ataki może szykować Rosja, twierdzi, że "będzie to szantaż nuklearny".
- Rosja w tej chwili rzuciła wszystko, to co ma. Jej zdolności reagowania są nadwyrężone. Zaangażowanie Iranu i Korei Północnej wyraźnie pokazują słabość Rosji. Jeżeli Rosja coś uruchomi, to szantaż nuklearny. Ale to coś czemu nie powinniśmy ulegać. Rosja jest na pasku Chin, a Chiny nie pozwolą na użycie broni nuklearnej - ocenia Polko.
- Administracja Bidena chce do końca kontynuować wsparcie dla Ukrainy, a nie rzucać ją na łup Putina. Co będzie w styczniu? Ja wierzę, że prezydent USA nie jest dyktatorem, że są struktury demokratyczne. W samym interesie USA jest to, żeby Putin nie wygrał tej wojny - podsumowuje generał.
Mateusz Dolak, dziennikarz Wirtualnej Polski
Czytaj też: