Syria: obawy o bezpieczeństwo inspektorów OPCW
Ostatnio w stolicy Syrii doszło do serii eksplozji w pobliżu hotelu, w którym przebywają inspektorzy Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW). Jednak przedstawiciele OPCW podkreślili, że nie mają dowodów na to, że to oni są celem ataków.
Doradca polityczny OPCW Malik Ellahi poinformował, że w środę doszło do ataku moździerzowego w okolicach hotelu, w którym mieszkają inspektorzy. Podkreślił, że do podobnych incydentów dochodziło także 12 października. Wtedy oprócz ataku przy użyciu moździerzy w pobliżu hotelu wybuchły samochody-pułapki. Zdaniem przedstawiciela OPCW taka sytuacja negatywnie wpływa na pracę inspektorów i budzi ich niepokój.
Malik Ellahi poinformował także, że inspektorom udaje się kontynuować misję związaną z likwidacją syryjskiego arsenału broni chemicznej. - Mamy prawie połowę prac kontrolnych za sobą - podkreślił przedstawiciel OPCW.
OPCW otrzymała w tym roku Pokojową Nagrodę Nobla. W ramach wynegocjowanego w połowie września przez szefów dyplomacji Stanów Zjednoczonych i Rosji porozumienia, które zatwierdziła potem Rada Bezpieczeństwa ONZ, Syria postanowiła przystąpić do OPCW i przekazała swą broń chemiczną pod kontrolę tej organizacji.
Mająca siedzibę w Hadze OPCW jest organem wykonawczym Konwencji o zakazie broni chemicznej, która weszła w życie w 1997 roku.
OPCW jest drugą - po Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej - nagrodzoną Noblem organizacją powołaną do walki z rozprzestrzenianiem broni masowego rażenia.