Polityka"Synowie marnotrawni" wracają do PiS. Co się stało?

"Synowie marnotrawni" wracają do PiS. Co się stało?

Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że politycy Polski Plus wracają do Prawa i Sprawiedliwości m.in. ze względu na "narastające zagrożenie dla demokracji". Dla jego partii - jak mówił - cenny jest każdy, kto jest gotów zabiegać o zmianę tej sytuacji.

"Synowie marnotrawni" wracają do PiS. Co się stało?
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Kula

24.09.2010 | aktual.: 24.09.2010 12:06

W piątek kongres Polski Plus ma przyjąć uchwałę o połączeniu z Prawem i Sprawiedliwością. Politycy obu partii od wielu tygodni rozmawiali na temat powrotu działaczy Polski Plus do PiS-u. Tą sprawą zajmie się sobotnia Rada Polityczna Prawa i Sprawiedliwości.

Prezes PiS, pytany w sejmie, dlaczego jego ugrupowanie zdecydowało się przyjąć działaczy Polski Plus odpowiedział: - Sądzimy, że ta sytuacja, która jest w Polsce, czyli narastające zagrożenie dla demokracji, ten atak na wszystkie instytucje, które poparły mnie wskazuje na to, że tutaj się próbuje wymusić system w istocie jednopartyjny.

Prezes PiS zastrzegł, że to Platforma Obywatelska uważa, iż m.in. Kościół poparł go w wyborach prezydenckich, tymczasem on sam "żadnej pewności" w tej sprawie nie ma.

W kontekście "narastającego zagrożenia dla demokracji" prezes PiS wymienił atak na Solidarność, atak na Kościół, rozpowszechnianie różnych informacji na temat tego, co Kościół spotka, jeżeli w dalszym ciągu będzie popierał PiS.

- To wszystko bardzo niepokoi - powiedział Kaczyński. Jak ocenił, jest to próba stworzenia systemu, który będzie po prostu umacniał tę oligarchię, ten skrajny, anachroniczny, niszczący nasz kraj, degradujący go system.

- Dlatego każdy, kto jest gotów wraz z nami zabiegać o zmianę tej sytuacji, jest dla nas cenny - oświadczył prezes PiS.

Polska Plus skupia m.in. byłych polityków PiS, w tym Jerzego Polaczka, Kazimierza M. Ujazdowskiego, Jana Filipa Libickiego, Lucjana Karasiewicza oraz Jarosława Sellina. W sejmie działa też koło parlamentarne tej partii.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)