Synoptyk o powodziach błyskawicznych: Kolejne dni? Nie mam dobrych informacji
Gwałtowne nawałnice ponownie nadciągają nad Polskę. - Nie mam dobrych informacji. We wtorek burze mogą występować jeszcze na wschodzie kraju, a w nocy od zachodu nadciągnie kolejny front atmosferyczny. Będzie szedł równoleżnikowo od północy na południe i obejmie cały kraj - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską rzecznik prasowy IMGW Grzegorz Walijewski.
Przez Polskę przeszła fala ulewnych deszczów i nawałnic. W kilku miastach Polski po raz kolejny wystąpiły powodzie błyskawiczne. W Warszawie zalana została trasa S8, a na stacji Bielany spadło w jedną dobę ok. 200 proc. normy miesięcznej dla sierpnia. Pod wodą znalazły się także Dąbrowa Górnicza na Śląsku, Jelenia Góra i Ostrów Wielkopolski.
W rozmowie z Wirtualną Polską do trudnej sytuacji pogodowej odnosi się rzecznik prasowy IMGW Grzegorz Walijewski. Jak przekazuje, obecnie w naszym kraju wydawane są zarówno alerty przed kolejnymi burzami, ale również ostrzeżenia hydrologiczne przed suszą.
- Susza jest procesem długotrwałym. Tego problemu nie rozwiązują krótkotrwałe opady deszczu, nawet zalania, podtopienia. One, jak sama nazwa wskazuje, są krótkotrwałe i bardzo często po ich ustąpieniu wezbrania zanikają - zwraca uwagę synoptyk IMGW.
- To pokazuje jak niebezpieczny jest klimat. Z jednej strony mamy w Polsce powodzie, a z drugiej strony - suszę. Musimy się do tego przyzwyczaić i musimy być na to gotowi - dodaje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"W Polskę na weekend". Roztocze to "polska Amazonia". Idealne miejsce nie tylko na jesienny weekend
Powodzie błyskawiczne. Co można z tym zrobić?
- Jeżeli mieszkamy w terenie, gdzie tak intensywne opady deszczu powodują podtopienia i zalania, to powinniśmy podjąć w tej sprawie jakieś kroki. Możemy na przykład założyć zbiorniki podziemne, które pomogą odwodnić teren; można mieć sprzęt odpompowujący wodę, co pozwoli na szybką reakcję. Można nawet zaopatrzyć się w worki, które zablokują wpływającą wodę - sugeruje Walijewski.
Jak przyznaje, sam poprosił wspólnotę mieszkaniową na osiedlu o zakup pomp, które w razie intensywnych opadów zminimalizują szkody. Pompy przydały się już w poniedziałek, pozwoliły uniknąć kilkunastotysięcznych strat. - Trzeba zadziałać i mieć świadomość. Nie powinno się ignorować żadnych wydawanych przez nas ostrzeżeń i próbować się na nie przygotować - podkreśla.
Nasz rozmówca przyznaje też, że ciężko uniknąć sytuacji całkowitego zalania ulic, bo większość z występujących tam studzienek była projektowana wiele lat temu, gdy sumy opadów były znacznie mniejsze.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Sprawdź prognozę pogody dla swojego regionu na POGODA.WP.PL
Jaka pogoda w najbliższych dniach? Synoptyk: Nie mam dobrych informacji
Walijewski, pytany o prognozę na najbliższe dni, podkreśla, że "nie ma dobrych informacji". - We wtorek burze mogą występować jeszcze na wschodzie kraju, a w nocy od zachodu nadciągnie kolejny front atmosferyczny. Będzie szedł równoleżnikowo od północy na południe i obejmie cały kraj, przemieszczając się na wschód. Będą pojawiać się niebezpieczne nawałnice i opady - informuje.
Jak podsumowuje, najprawdopodobniej w środę na terenie Polski zostaną wydane ostrzeżenia drugiego stopnia. W kolejnych dniach pogoda nieco się uspokoi.
Upały wrócą już w weekend. Nawet 34 stopnie
Czwartek zapowiada się jako najchłodniejszy dzień przyszłego tygodnia - temperatury nigdzie w kraju nie powinny przekroczyć 24 st. C. W piątek możemy spodziewać się ocieplenia - do 28 st. C na zachodzie kraju, a upały wrócą dopiero w sobotę - wówczas w większości regionów będzie powyżej 30 st., choć w woj. wielkopolskim mogą być nawet 34 st. C.
W niedzielę również będzie ciepło, choć 29 st. C to najwyższa prognozowana temperatura, a po weekendzie znów nadejdzie ochłodzenie. Wśród maksymalnych prognozowanych temperatur pojawiają się nawet wskazania 16 st. C na Mazowszu czy w woj. podlaskim.
Joanna Zajchowska, dziennikarka Wirtualnej Polski