Synoptycy ostrzegają: burze, silny wiatr, a nawet grad
Tropikalne upały potrwają przynajmniej do soboty. Lekkie ochłodzenie zapowiadane jest dopiero na poniedziałek. Tymczasem Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed burzami, które mają przechodzić nad środkową i północną Polską. Będą im towarzyszyły opady deszczu, porywisty wiatr, a miejscami nawet grad.
Zobacz galerię: Co robić, gdy gorąco jak w piecu
Najsilniejsze burze przewidziane są na Pomorzu, w Wielkopolsce, na Mazowszu, na Lubelszczyźnie i w Łódzkim. W północno-wschodnich województwach burzom i opadom będą towarzyszyły opady gradu. Prędkość wiatru może dochodzić do nawet 70 kilometrów na godzinę.
IMGW apeluje, by w tym czasie ograniczyć przebywanie na dworze do niezbędnego minimum. Jeśli już wychodzimy, to powinniśmy nosić nakrycia głowy i ubrania w jasnych kolorach, zakrywające możliwie największą powierzchnię ciała. Niewskazane jest wychodzenie na dwór osób z chorobami układu krążenia. Warto też wypijać co najmniej 2 litry wody dziennie i unikać alkoholu.
Kiedy ochłodzenie?
W poniedziałek temperatury mają spaść do około 23 stopni Celsjusza na północy, 26 w centrum i 28 na południu kraju. Jednak do tego czasu będą utrzymywać się wysokie temperatury, powyżej 30 stopni Celsjusza.
Dyrektor IMiGW Mieczysław Ostojski ocenił, że obecne temperatury w lipcu to w Polsce nic niezwykłego. Absolutny rekord temperatury w lipcu, w latach 1966-2008 wyniósł 37,2 stopni Celsjusza. Synoptycy zanotowali taką temperaturę 31 lipca 1994 roku w Szczecinie.
IMGW apeluje, by w czasie najwyższych temperatur ograniczyć przebywanie na dworze do niezbędnego minimum. Jeśli już wychodzimy, to powinniśmy nosić nakrycia głowy i ubrania w jasnych kolorach, zakrywające możliwie największą powierzchnię ciała. Niewskazane jest wychodzenie na dwór osób z chorobami układu krążenia. Warto też wypijać co najmniej dwa litry wody dziennie i unikać alkoholu.