Syn Anny Walentynowicz: prokurator Andrzej Seremet jest kłamcą
Rozpoznałem w Moskwie moją mamę. Prokurator Andrzej Seremet jest kłamcą. Jestem wstrząśnięty. Czuję się przez niego spoliczkowany tym pomówieniem - powiedział portalowi niezalezna.pl syn Anny Walentynowicz, Janusz.
Podczas debaty po informacji rządu nt. działań po katastrofie smoleńskiej prokurator generalny Andrzej Seremet powiedział, że "przyczyną nieprawidłowej identyfikacji dwóch ekshumowanych w ubiegłym tygodniu ciał ofiar katastrofy smoleńskiej było nietrafne ich rozpoznanie przez członków rodzin"
Syn Anny Walentynowicz przyznał, że jest wstrząśnięty słowami Seremeta. - Jak można teraz mówić takie rzeczy, gdy wychodzą błędy i zaniedbania naszego rządu i prokuratury? - pytał. Oburzony wystąpieniem prokuratora jest także wnuk Walentynowicz, Piotr. Jego zdaniem "te słowa nigdy nie powinny paść".
W ubiegłym tygodniu prokuratorzy wojskowi przeprowadzili w Gdańsku i Warszawie ekshumacje dwóch ofiar katastrofy smoleńskiej. Jedną z nich była Anna Walentynowicz; drugą - według informacji medialnych, gdyż bliscy i prokuratura nie ujawnili personaliów - Teresa Walewska-Przyjałkowska. Badania genetyczne wskazały jednoznacznie, że ciała te zostały ze sobą wzajemnie zamienione.
Syn legendarnej działaczki "Solidarności" przyznał, że czuje rozgoryczenie, żal i złość do służb państwowych, że doszło do takiej sytuacji. Dodał, że jednocześnie odczuł też "specyficzną ulgę", iż ciało jego matki odnalazło się i będzie mogło w końcu spocząć "u boku kochanego mężczyzny". Ponowny pogrzeb Anny Walentynowicz planowany jest na piątek 28 września.