Sylwester 2020. Takiej zabawy jak zawsze tu nie będzie. "Zapamiętamy to do końca życia"
Zakopane od dawna jest nazywane zimową stolicą Polski. Nic więc dziwnego, że co roku tłumy turystów właśnie na Podhalu spędzają sylwestra. O gorącej zabawie pełnej ludzi i muzyki w tym roku możemy zapomnieć. Miasto wraz z TVP nie planuje na razie żadnej większej sylwestrowej imprezy. To oznacza, że w Zakopanem prawdopodobnie nie usłyszymy Zenka Martyniuka czy Maryli Rodowicz. Na domiar złego hotele i pensjonaty mają być w tym okresie – zgodnie z wytycznymi rządu – zamknięte. Przedsiębiorcy są załamani, bo – jak podkreślają – zawsze to był najbardziej gorący okres w roku. – Chyba takiego sylwestra to najstarsi górale nie widzieli i chyba będą długo go wspominać, jeżeli ziszczą się prognozy – mówi Elżbieta Agata Wojtowicz, prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. Hotelarze już załamują ręce, bo codziennie telefony się urywają. Turyści odwołują rezerwacje. – To będzie nie do odrobienia, to będzie dramat. Wiele firm upadnie, wiele osób zostanie zwolnionych – zauważa Jakub Gąsienica, właściciel apartamentów na wynajem w Zakopanem. Branża wierzy jeszcze, że decyzja rządu zostanie zmieniona. – To jest absolutna katastrofa dla ludzi i przedsiębiorstw – twierdzi Tymoteusz Mróz z organizacji turystycznej "Made in Zakopane". – My tak naprawdę nie wiemy, jak ten sylwester będzie wyglądał. Nie będzie bali, nie będzie hucznych imprez – one na pewno nie będą mogły się odbyć. To będzie na pewno sylwester kameralny – dodaje. Więcej w materiale wideo.