Święto żółtych kwiatów Ałły Pugaczowej. Piosenkarka wyjawiła swoje polityczne poglądy?
Rosyjska piosenkarka Ałła Pugaczowa opublikowała na Instagramie post, który z pozoru jest tylko niewinnymi, uroczymi życzeniami z okazji nadchodzącej wiosny. Jednak słowa artystki, która wspomina o ustanowionym przez siebie "święcie żółtych kwiatów", zawierają ukryte przesłanie polityczne i dla wielu Rosjan mogą być wezwaniem do przeciwstawienia się putinowskiemu reżimowi.
03.03.2024 | aktual.: 03.03.2024 16:52
Ałła Pugaczowa, piosenkarka, której kariera zaczęła się jeszcze w czasach Związku Radzieckiego, zdecydowała się na przekazanie za pośrednictwem mediów społecznościowych pokrzepiających słów do rodaków. Rosjanka, popularna dawniej również w Polsce i we wszystkich krajach socjalistycznych, nigdy wcześniej tak odważnie nie pokazała swoich politycznych poglądów.
Pugaczowa napisała o święcie żółtych kwiatów, które ustanowiła na prywatny użytek z przyjaciółmi, z którymi dzieliła się radością z nadchodzącej wiosny. Tym razem zwróciła się z tej okazji do wszystkich fanów.
"Nie poddawajcie się! Rozchmurzcie się! Spokój w Twoim domu!" - napisała piosenkarka. Obserwatorom jej konta nie trzeba było wiele czasu, by skojarzyć przekaz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie zrozumieli, że Ałła odnosi się do słów Aleksieja Nawalnego. Opozycjonista wielokrotnie wzywał swoich zwolenników, by nie poddawali się nawet po jego śmierci.
Zmarły w lutym w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze Nawalny spodziewał się, że Władimir Putin może zdecydować się na cios, który zlikwiduje jego największego przeciwnika. Wierzył, że jego śmierć nie odbierze siły i determinacji jego zwolennikom i współpracownikom, lecz doda im siły do wybudzenia się z marazmu i dokończenia jego dzieła - skończenia okrutnej dyktatury skorumpowanego Kremla.
Święto żółtych kwiatów Ałły Pugaczowej. Piosenkarka wyjawiła swoje polityczne poglądy
Komentarze pod wpisem artystki świadczą o tym, że w Rosjanach tli się płomień przewrotu."On się nie poddał i my się nie poddamy" - piszą internauci. "Jedno zdanie, Ałła Borisowna, i wszystko zrozumieliśmy. Dziękuję, że pozostałaś Człowiekiem!"
Jak donosi niezależne rosyjskie medium, Ałła Pugaczowa, piosenkarka i kompozytorka z tytułem Zasłużony Artysta Federacji Rosyjskiej, od marca 2022 roku mieszka w Izraelu. Opuściła Rosję tuż po agresji Putina na Ukrainę i po tym, jak jej czwarty mąż, młodszy o 27 lat Maksym Gałkin, został uznany za agenta obcego kraju.
W listopadzie 2023 r. Pugaczowa przyjechała na kilka dni do Rosji. Brała udział w pogrzebie Michaiła Gorbaczowa. Sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział wówczas, że każdy "szanowany i przestrzegający prawa" obywatel Rosji "może swobodnie wrócić do swojej ojczyzny i równie swobodnie ją opuścić".
Źródło: Meduza