Świat o zamachu w Jerozolimie
Czwartkowy zamach w Jerozolimie, w którym zginęło co najmniej 15 osób, został potępiony przez międzynarodową opinię publiczną. Z kolei władze Autonomii odpowiedzialnością za zamach obarczyły rząd Izraela.
Szef dyplomacji Unii Europejskiej Javier Solana potępił zamach i wezwał władze palestyńskie do uczynienia wszystkiego co w ich mocy, by zapobiec takim atakom w przyszłości.
Solana określił atak bombowy w zatłoczonym i pełnym cywilów miejscu jako szokujący i haniebny. Izraelczycy i Palestyńczycy nie powinni ulegać naciskom przeciwników pokoju. Unia Europejska uważa, że wprowadzenie w życie planu Mitchella jest jedynym sposobem na przełamanie tej spirali przemocy i doprowadzenia do pokoju - dodał Solana.
Biały Dom wyraził ubolewanie z powodu samobójczego palestyńskiego zamachu terrorystycznego w Jerozolimie, ale nie potępił władz Autonomii Palestyńskiej jako odpowiedzialnych za tę masakrę. Również władze w Waszyngtonie wskazały na potrzebę realizacji planu Mitchella. George W. Bush wezwał władze Autonomii do natychmiastowego działania i aresztowania odpowiedzialnych za dokonanie zamachu.
Z kolei sekretarz stanu USA, Colin Powell wezwał Izrael i Palestyne do działania z powściągliwością. Ten rodzaj przemocy do nikąd nie prowadzi - powiedział Powell. Amerykański sekretarz stanu poinformował, że rozmawiał w czwartek z przewodniczącym Jaserem Arafatem i zapowiedział rozmowę z premierem Izraela Arielem Szaronem.
Sekretarz Generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych Kofi Annan potepiając zamach powiedział, że atak przeciwko cywilom gwałci prawo międzynarodowe i jest sprzeczny z prawami człowieka. Sekretarz generalny ONZ wezwał także obie strony do zatrzymania aktów przemocy i dodał, że jedynie polityczny dialog może przynieść pokój.
Minister spraw zagranicznych Egiptu Ahmed Maher powiedział, że Egipt potępia wszelkie akty przemocy przeciwko cywilom palestyńskim i izraelskim, niezależnie od tego kto ich dokonał.
Zamach został potępiony również przez przywódcę Autonomii Palestyńskiej, Jasera Arafata, który wezwał do podpisania wspólnej deklaracji pokojowej z Izraelem. Arafat potępił wszelkie ataki przeciw cywilom.
Zdaniem izraelskich źródeł dyplomatycznych, reakcja Arafata ma na celu jedynie opóźnienie ewentualnego zbrojnego odwetu Izraela. Arafat próbuje zapobiec izraelskiemu odwetowi. Jeżeli naprawdę chciałby rozejmu, mógłby powstrzymać terrorystów z Hamasu i Dżihadu - powiedział przedstawiciel izraelskiej dyplomacji.
Z kolei zdaniem władz Autonomii Palestyńskiej winę za zamach ponosi premier Izraela Ariel Szaron i jego twarda polityka. Minister informacji Autonomii Palestyńskiej Abed Rabbo powiedział, że do zamachu doprowadziła skrytobójcza i terrorystyczna polityka Izraela.(ck)