Cały świat komentuje rezygnację Bidena. "Dramat decyzji"
Nie milkną echa decyzji Joe Bidena dotyczącej rezygnacji ze starań o reelekcję. W niedzielę przekazał on, że "uważa, że w najlepszym interesie jego partii i kraju leży, aby odsunął się na bok i skupił wyłącznie na sprawowaniu funkcji prezydenta przez pozostałą część kadencji". Rezygnację Bidena komentuje zagraniczna prasa.
22.07.2024 | aktual.: 22.07.2024 11:43
Komentatorzy największych niemieckich gazet uznali ją za słuszną, choć ryzykowną decyzję, która może doprowadzić do konfliktów wewnętrznych w partii Demokratów, ale może też dać jej nowy impuls w kampanii.
"Sueddeutsche Zeitung" pisze, że na Demokratów czeka chaos i być może wielka szansa. Rezygnacja Joe Bidena nie uwolniła Demokratów od ich problemów, lecz jest początkiem historii bez precedensu, która zawiera zarówno zagrożenia jak i szanse - przekazuje Stefan Kornelius.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Frankfurter Allgemeine Zeitung" określa całą sytuację fiaskiem zawinionym przez własnych ludzi. Jak pisze Nikolas Busse: "Demokraci krótko przed wyborami odważyli się na niepewny eksperyment. Kamala Harris musi przekonać do siebie partię. Pewne jest tylko to, że dreszczyk emocji w Europie jeszcze się nasili".
"Tagesspiegel" uważa, że decyzja została podjęta bardzo późno, ale nie za późno. Daniel Friedrich Sturm zwraca uwagę, że "Biden osiągnął podczas swojej niepełnej kadencji więcej niż inni prezydenci w ciągu ośmiu lat i przejdzie do historii jako jeden z wielkich prezydentów", a "bez USA Ukraina już dawno temu przegrałaby wojnę z Rosją". "Ustępując, Biden wyrządza swojemu krajowi przysługę. Jeżeli chce pokazać jeszcze większy historyczny format, to powinien przekazać Biały Dom już w najbliższych dniach osobie, która chce sprostać w walce przeciwko Trumpowi" - dodaje.
"Wybór konieczny, być może spóźniony"
"Prezydent Joe Bid2en się poddaje", jego rezygnacja z kandydowania w wyborach to "dramatyczny moment w historii USA", konieczny, spóźniony krok - komentuje jego decyzję włoska prasa.
"La Stampa" podsumowuje decyzję prezydenta słowami "Bye bye Biden". Amerykański dziennikarz Alan Friedman pisze na łamach tej gazety, że Bidena nakłoniła do tej decyzji "demokratyczna elita", ale - jak dodaje - w partii tej jest rozłam w kwestii tego, co dalej. Według publicysty istnieje ryzyko "chaosu" podczas konwencji Partii Demokratycznej. "A po drugiej stronie jest przeciwnik, wróg demokracji" - dodaje.
Komentator dziennika "La Repubblica" pisze o "dramacie decyzji" Bidena, zauważając, że obecna sytuacja to jedno z najtrudniejszych wyzwań dla demokratów, bo - przypomina - "nigdy wcześniej w historii kandydat nie zrezygnował zaledwie na miesiąc przed konwencją".
"Corriere della Sera" odnotowuje, że minione tygodnie "okulawiły prezydenta Joe Bidena" i rozbudziły wątpliwości dotyczące jego wieku, wywołując "przerażenie możliwością jego wyraźnej porażki".
"Il Messaggero" pisze o "wyborze koniecznym, być może spóźnionym", a "Il Giornale" podaje: "Zmienił się mecz". Według gazety "Demokraci muszą teraz wymyślić strategię, a Republikanie kontratak".
"Harris lepsza niż powrót Trumpa"
Kanadyjskie media zwracają uwagę, że decyzja Bidena daje Demokratom szansę na pokonanie Donalda Trumpa. "Kamala Harris jako prezydent byłaby lepsza dla Kanady niż powrót Trumpa do Białego Domu" - napisał w komentarzu konserwatywny dziennik "The Globe and Mail".
Komentator centrowo-liberalnego "The Toronto Star" podkreśla, że "Joe Biden mógł właśnie dać USA sporą szansę na uniknięcie kolejnej prezydencji Donalda Trumpa". Z kolei autor innej analizy określił Bidena jako "prezydenta wartego szekspirowskiej tragedii", dodając, że "to niegodne polityczne zakończenie dla człowieka, który - kochany czy nienawidzony - poświęcił całe swoje dorosłe życie służbie publicznej".
Francuskojęzyczny "Le Devoir" pisał o Demokratach, którzy "wahają się między złamanym sercem a nową nadzieją". Zaś francuskojęzyczny publiczny nadawca Radio-Canada podawał, że po decyzji Bidena w ciągu zaledwie pięciu godzin sztab Kamali Harris zebrał od niewielkich darczyńców, wpłacających poniżej 200 dolarów, kwotę 27,5 mln USD.
"Historyczna decyzja"
Hiszpańska rozgłośnia Cadena SER uważa, że decyzja Bidena jest późna, ale na szczęście pojawiła się na tyle wcześnie, aby zewrzeć szyki w Partii Demokratycznej przeciwko kandydaturze Donalda Trumpa.
Dziennik "El Pais" pisząc o "ręczniku rzuconym" w porę przez Bidena zauważa, że wiceprezydent Kamala Harris słusznie otrzymała poparcie przywódcy Demokratów jako przyszłej kandydatki tego ugrupowania w wyborach.
Hiszpańscy komentatorzy nie ukrywają jednak, że pełnienie funkcji wiceprezydent przez Harris było zbyt przyćmione przez działania Joe Bidena, a amerykańska polityk zbyt często pozostawała w jego cieniu.
"El Mundo" uważa z kolei, że niedzielna decyzja Bidena jest nie tylko "historyczną", co oznacza krok w dobrą stronę. Nazywa ją też "działaniem zdrowego rozsądku".
Źródło: PAP, Wirtualna Polska