Susza w Australii coraz groźniejsza
Trwająca od dłuższego czasu na
południu Australii susza zagraża całemu systemowi irygacyjnemu w
głównym zagłębiu rolnym kraju - ostrzegł premier John
Howard.
Jeśli do połowy maja na południu nie spadną deszcze, rząd zadecyduje o zamknięciu systemu nawadniającego cały rejon basenu głównych rzek kraju Murray-Darling, obejmującego pięć stanów - zapowiedział Howard. W tej części Australii - której powierzchnia równa jest obszarowi Francji wraz z Hiszpanią - produkuje się 41 procent żywności australijskiej.
Zdaniem Howarda, sytuacja w basenie rzek Murray-Darling stała się "bezprecedensowo groźna" i jeśli nie spadnie deszcz, wody wystarczy wyłącznie na potrzeby mieszkańców.
Najgroźniejsza od stu lat susza w Australii trwa od 2002 roku - od tego czasu w niektórych rejonach nie spadła ani kropla deszczu. Brak opadów sprawił, że dramatycznie zmniejszyły się zbiory m.in.ryżu, bawełny a przede wszystkim owoców i warzyw. W tym sezonie zbiorów ryżu prawdopodobnie nie będzie wcale lub będą minimalne - poprzednie zbiory były dziesięciokrotnie mniejsze niż zazwyczaj.