Suski ukarany za słowa o Tusku. "Miałem na myśli pieska"
Sejmowa komisja etyki ukarała w środę Marka Suskiego zwróceniem uwagi. Chodzi o jego wypowiedź w jednej z audycji radiowych. Na zakończenie rozmowy poseł PiS życzył słuchaczom miłego dnia, "mimo pogody pod zdechłym Tuskiem". - "Tusk" w języku kaszubskim znaczy "piesek, kundelek". Miałem na myśli pieska - zapewnił Suski w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. Oświadczył, że premiera nie przeprosi, bo "nie ma za co" . - Za żarty o władzy wsadzano do więzienia za czasów stalinowskich. Rozumiem, że z władzy wolno żartować, ale z Donalda Tuska nie wolno (…). Z wodza, z führera narodu, żartować nie wolno - mówił Suski. Polityk całą sprawę próbował obrócić w żart. - Kto przypuszczał, że ten "tusk" - piesek, o którym ja mówiłem, to Donald Tusk. Przecież Donald Tusk to "słoneczko Peru", to taki pogodny, luzacki człowiek - powiedział Suski. Ocenił, że jego słowa o Tusku to był "dość finezyjny żart".