Suski potwierdza informacje ws. Bąkiewicza. Dostał już dokumenty
Marek Suski z PiS potwierdza doniesienia Wirtualnej Polski. Robert Bąkiewicz wystartuje w najbliższych wyborach. - Nie ma zakazu kandydowania osób, które miały w życiu jakieś problemy - stwierdził Suski.
- Były prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz wystartuje z listy PiS z ostatniego miejsca w Radomiu; został zgłoszony przez Suwerenną Polskę - mówił w piątek w Polsat News poseł PiS Marek Suski.
Suski w piątek w Polsat News potwierdził tym samym doniesienia odnośnie kandydowania Roberta Bąkiewicza z radomskiej listy PiS. Suski jako szef okręgu i osoba otwierająca tę listę w czwartek przyjął od Bąkiewicza komplet dokumentów potrzebnych do kandydowania.
- My jako szefowie okręgów przedstawiamy propozycje listy, później jest ona omawiana i są dokonywane pewne zmiany. Tutaj rzeczywiście Solidarna Polska (Suwerenna Polska - PAP) jako koalicjant zgłosiła pana Bąkiewicza na ostatnie miejsce - poinformował poseł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Łukasz Mejza na listach PiS mimo afer
Pytany, czy nie przeszkadza mu, że były prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości w marcu br. został skazany za użycie siły i naruszenie nietykalności cielesnej odpowiedział, że z opisów tego wydarzenia wynika, że "naruszenie nie było jakieś bardzo wielkie". - Nie ma zakazu kandydowania osób, które miały w życiu jakieś problemy - dodał Suski.
Suski powiedział, że znał Bąkiewicza jedynie z doniesień prasowych. Zaznaczył, że podczas spotkania okazał się on być "kulturalnym, sympatycznym człowiekiem".
Robert Bąkiewicz o kandydowaniu w wyborach
O tym, że Bąkiewicz ma startować w najbliższych wyborach, pisaliśmy w połowie sierpnia. Sam Bąkiewicz mówił, że interesuje go polityka i że na swojej drodze nie wyklucza kandydowania do Sejmu. - Praca w parlamencie daje większy wpływ na politykę. I to jest mój cel. A czy będę kandydował z list jakiegoś ugrupowania? Tego do końca jeszcze nie wiem, ale potwierdzam, że jakieś rozmowy w tej sprawie już prowadziłem. Wszystko okaże się w najbliższym czasie - przyznawał organizator Marszu Niepodległości.
Źródło: PAP/WP