Zamach na OFE
Gdy premier Donald Tusk we wrześniu 2013 r. ogłosił zmiany w Otwartych Funduszach Emerytalnych, powszechnie zostało to odebrane jako zamach na oszczędności obywateli. Decyzja spotkała się z szarżą krytyki ze strony opozycji, która przekonywała, że obniżenie długu publicznego nie może odbywać się kosztem emerytur. Rząd zdecydował o przetransferowaniu do kasy ZUS części obligacyjnej funduszy (pieniądze na przyszłe emerytury inwestowane w obligacje). Polacy dostali wybór, czy chcą odkładać na emeryturę tylko w ZUS, czy w ZUS i OFE. Zgodnie z nową ustawą do ZUS-u w lutym 2014 r. przekazane zostały w sumie 153 miliardy 15 milionów złotych, część akcyjna pozostała w OFE. Sama ustawa trafiła tymczasem do Trybunału Konstytucyjnego.
We wniosku, który trafił do TK rzecznik praw obywatelskich prof. Irena Lipowicz zapisom reformy OFE zarzuciła naruszenie zasad: zaufania obywateli do państwa oraz niedziałania prawa wstecz.
W TK na rozpatrzenie oczekuje już wniosek prezydenta dotyczący niektórych zapisów reformy OFE. Prezydent Bronisław Komorowski ustawę podpisał 27 grudnia 2013 r., ale skierował do Trybunału wniosek o zbadanie, czy jest ona zgodna z ustawą zasadniczą. Prezydent zakwestionował m.in. zakaz inwestowania w obligacje, nakaz inwestowania w akcje i zakaz reklamy OFE.