Stuhr odnalazł "tajemniczą walizeczkę". Wystarczyły dwie godziny
"Niech żyje Facebook! Tajemnicza walizeczka znaleziona!" - napisał na Facebooku Maciej Stuhr. Dwie godziny wcześniej na swoim profilu zwracał się do uczciwego znalazcy o zwrot skrzynki.
"Kręcimy w tych dniach film krótkometrażowy. Cudowna produkcja zorganizowana własnymi siłami. Przyjaciele i przyjaciele przyjaciół. Spotkała nas okropna przygoda. Wczoraj w nocy w Warszawie wkrótce po godzinie 22:00 w Autobusie linii 185 jadącym w stronę Ursynowa została czarna, niewielka skrzynka z napisem 'sound'" - opisywał aktor.
"W środku są dwa rejestratory i dwa bezprzewodowe mikrofony oraz dużo baterii akumulatorków (paluszki) wraz z ładowarkami i trochę kabli. Skrzynka pojechała bez opieki od przystanku Goraszewska. Dla uczciwego znalazcy nagroda. Obiecuję że będzie to nagroda atrakcyjna dedykowana osobiście przeze mnie! Pomóżcie!" - napisał.
Dwie godziny później zamieścił wpis. Cała historia zakończyła się happy endem. "Niech żyje Facebook! Tajemnicza walizeczka znaleziona! Dziękuję wszystkim ludziom dobrej woli! Dziękuję uczciwemu znalazcy! Och, jaki miły dzień!!!" - napisał.
Aktor zapewnił, że uczciwy znalazca otrzyma odpowiednią nagrodę. Maciej Stuhr nie zdradził jeszcze, kto odnalazł zgubę, ani jaka nagroda go czeka.