Strzelanina w USA. Zginęła posłanka, senator ranny

Jak podali podczas konferencji prasowej przedstawiciele stanowej policji, do pierwszego ataku, przeciwko Hoffmanowi i jego żonie, doszło o godz. 2 w nocy czasu lokalnego w Champlin na przedmieściach Minneapolis. Para została postrzelona kilka razy i przebywa w szpitalu i mają szansę na przeżycie.

Do ataku na Hortman, byłą przewodniczącą parlamentu i jej męża doszło godzinę później w Brooklyn Park, ok. 10 km dalej.

Kiedy policja zjawiła się w domu polityczki, by sprawdzić, czy również nie została zaatakowana, zobaczyli sprawcę przebranego w mundur policyjny, który przyjechał samochodem wyglądającym "dokładnie jak wóz policyjny". Po wymianie ognia sprawca uciekł z miejsca zdarzenia. Hortman i jej mąż zginęli.

Władze, w tym FBI, prowadzą intensywne działania mające na celu schwytanie sprawcy. Gubernator Walz współpracuje z Państwowym Centrum Operacji Awaryjnych, aby zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom.

Policja ostrzega przed otwieraniem drzwi osobom podającym się za funkcjonariuszy bez weryfikacji ich tożsamości.

Jak powiedział gubernator stanu Tim Walz, atak był motywowany politycznie. W samochodzie sprawcy znaleziono manifest polityczny i listę celów, na której były nazwiska polityków.

Głos w sprawie zabrał Donald Trump. - Zostałem poinformowany o strasznej strzelaninie, która miała miejsce w Minnesocie, która wydaje się być ukierunkowanym atakiem na ustawodawców stanowych. Nasza prokurator generalna, Pam Bondi, i FBI badają sytuację i będą ścigać każdego zaangażowanego w całą surowość prawa - oświadczył prezydent USA, w komunikacie przekazanym przez jego rzeczniczkę prasową.

- Tak straszna przemoc nie będzie tolerowana w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Niech Bóg błogosławi wspaniałych ludzi z Minnesoty, naprawdę wspaniałego miejsca - dodał.

Czytaj też:

Izraelskie ataki na irańskie obiekty nuklearne. Dziewięciu naukowców zabitych

Eskalacja konfliktu izraelsko-irańskiego. Papież apeluje o dialog