ŚwiatStrzelanina w USA. Sprawca ruszył na siedzibę dowództwa medycznego

Strzelanina w USA. Sprawca ruszył na siedzibę dowództwa medycznego

Groźny atak w USA w mieście Frederick. Sprawca oddał tam strzały do kilku osób, a następnie ruszył w stronę Fort Detrick - bazy wojskowej i dowództwa medycznego USA, gdzie został zastrzelony. Z informacji służb wynika, że pracował dla marynarki wojennej.

Strzelanina w USA. Sprawca ruszył na siedzibę dowództwa medycznego
Strzelanina w USA. Sprawca ruszył na siedzibę dowództwa medycznego
Źródło zdjęć: © East News

Do strzelaniny w stanie Maryland doszło w mieście Frederick, które oddalone jest o około sześć kilometrów od bazy wojskowej Fort Detrick.

USA. Strzelanina w pobliżu bazy dowództwa medycznego. Pościg

Jak informuje amerykański "The New York Times", do strzelaniny doszło we wtorek rano czasu miejscowego. Mężczyzna, który okazał się członkiem personelu medycznego marynarki wojennej USA, oddał strzały w stronę dwóch mężczyzn w pobliżu Riverside Tech Park.

Po strzelaninie w Frederick sprawca wsiadł do samochodu i ruszył w kierunku bazy Fort Detrick, w której mieści się siedziba dowództwa medycznego USA.

Za mężczyzną ruszył pościg, jednak ten zdążył już dotrzeć do bazy wojskowej. Z informacji policji wynika, że wojskowy staranował jedną z bram wjazdowych, po czym został postrzelony przez żołnierzy chroniących obiekt.

Strzelanina w USA. Sprawca zabity w Fort Detrick

Sprawca, jak przekazał Jason Lando - szef policji w Frederick, zginął na miejscu. Próbowano go reanimować, jednak bez skutku.

Na ten moment nie wiadomo, czym kierował się 38-letni mężczyzna, ani dlaczego za cel obrał dwóch mężczyzn. Ci, jak informują amerykańskie media, przeżyli strzelaninę, jednak ich stan określany jest jako krytyczny. Obaj zostali zabrani śmigłowcem służb medycznych do szpitala w Baltimore.

Z ustaleń policji wynika, że to jeden z ranionych mężczyzn poinformował ludzi o strzelaninie. Mężczyzna mimo odniesionych obrażeń - z relacji świadków wynika, że miał on rany klatki piersiowej oraz szyji - miał wejść do jednego z pobliskich barów, gdzie poinformował obsługę o zajściu. Ta dopiero przekazała zgłoszenie policji.

Źródło: "The New York Times"

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)