Policjantów na miejsce wezwali okoliczni mieszkańcy, którzy usłyszeli strzały. Funkcjonariusze znaleźli "co najmniej 10 rannych". Jak poinformował rzecznik policji w San Bernardino Richard Lawhead, poszukiwania sprawcy (bądź sprawców) wciąż trwają.
- Jedna z okolicznych mieszkanek w rozmowie z CNN powiedziała, że słyszała 15-20 strzałów. Mój szwagier słyszał kule przelatujące nad naszym domem, był na zewnątrz podczas strzelaniny - mówi Alysa Marie. Pięć minut później helikopter zaczął krążyć nad ulicą, krzyczeli przez głośniki, by odłożyli broń - relacjonuje rzecznik.
Wśród poszkodowanych nie było dzieci. Policja podaje również, że sprawcy prawdopodobnie byli wyposażeni w broń długą i maszynową. Rannych do szpitali odwiozło 10 karetek pogotowia.
To kolejna tragedia w kalifornijskim mieście w ostatnich latach. W 2015 roku w San Bernardino doszło do zamachu terrorystycznego na jedną z tamtejszych szkół. Wówczas, z rąk zamachowców ISIS, zginęło 14 osób.
Źródło: CNN
Zobacz także: Afrykanie idą do Europy. Ryzykują życiem, a potem żałują
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
