Strzelanina w Baton Rouge. "Padło 10‑12 strzałów". Nie żyje trzech policjantów
• Trzej policjanci zostali zastrzeleni w Baton Rouge w USA
• Na początku lipca policjant zastrzelił tu czarnoskórego sprzedawcę
• Z informacji biura szeryfa wynika, że jeden ze sprawców został "zneutralizowany"
• Trwa obława na kolejne dwie osoby
17.07.2016 | aktual.: 17.07.2016 19:59
Policjanci zostali zastrzeleni w Baton Rouge w amerykańskim stanie Luizjana, gdzie na początku lipca policjant podczas próby zatrzymania zabił czarnoskórego sprzedawcę, co wywołało falę protestów - podały lokalne media. Nie wiadomo jeszcze, czy dzisiejsze zajście ma jakiś związek z tamtą sprawą i czy jest odwetem.
Trzech policjantów nie żyje. Rzecznik miejscowej policji Don Coppola powiedział lokalnej telewizji WAFB9, że "w wielu funkcjonariuszy zostało postrzelonych", a okoliczności tego wydarzenia są niejasne.
Do strzelaniny doszło w pobliżu siedziby policji w mieście. Mieszkający w pobliżu świadek, którego cytuje "New York Times", powiedział, że słyszał 10-12 strzałów. Zamknięto okoliczne drogi.
Inny ze świadków opowiadał w lokalnym radiu, że widział na czarno ubranego mężczyznę z zakrytą twarzą, który strzelał na oślep do policjantów.
Jeden z domniemanych sprawców został zabity przez funkcjonariuszy, trwają poszukiwania dwóch pozostałych - poinformowała rzeczniczka biura szeryfa Casey Rayborn Hicks. Ranni policjanci zostali przewiezieni do szpitala.
Do strzelaniny doszło niecałą milę (1,6 km) od głównej siedziby policji w Baton Rouge, które w ostatnich tygodniach stało się sceną napięć na tle rasowym między społecznością afroamerykańską a policją. Po zabiciu 5 lipca 37-letniego Altona Sterlinga przez białych policjantów doszło w mieście do licznych burzliwych demonstracji przeciwko przemocy ze strony policji. Miały one miejsce także podczas weekendu, kiedy to setki osób zebrały się przed siedzibą policji.
W ciągu ostatnich trzech dni w Baton Rouge, które jest stolicą Luizjany, zatrzymano w sumie 200 demonstrantów.
Napięcie wzrosło, gdy dzień po zabiciu Sterlinga policjanci zastrzelili czarnoskórego mężczyznę w stanie Minnesota, co jego partnerka zarejestrowała w 10-minutowym nagraniu wideo, pokazanym na żywo na Facebooku i umieszczonym wkrótce potem na YouTube. Kolejnego dnia w Dallas w Teksasie czarnoskóry snajper, były żołnierz, otworzył ogień do policjantów, zabijając pięciu z nich.
W Stanach Zjednoczonych groźby wobec stróżów prawa pojawiają się przede wszystkim w mediach społecznościowych. Nie brakuje też telefonów z pogróżkami. W związku z tym wiele komisariatów podniosło poziom zagrożenia. W innych podjęto decyzję, że policjanci nie mogą wyjeżdżać na patrole w pojedynkę.