Strzelanina przy ul. La Rambla w centrum Barcelony. Są ranni
Strzelanina w centrum Barcelony, tuż przy popularnej wśród turystów ulicy La Rambla. Zakapturzony, niezidentyfikowany mężczyzna oddał kilka strzałów do osób przebywających w wejściu jednego z hoteli. Hiszpańskie media informują o co najmniej dwóch rannych mężczyznach, w tym jednym ciężko. Trwa policyjny pościg za napastnikiem. Wcześniejsze informacje mówiły, że napastników było dwóch.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Do zdarzenia doszło po godzinie 15.00 przy czterogwiazdkowym hotelu Silken Ramblas, znajdującym się przy ulicy Pintor Fortuny, około 50 metrów od słynnej La Rambli. Jak twierdzą świadkowie zdarzenia, nieznany, zamaskowany mężczyzna podszedł do stojących przed wejściem mężczyzn i zaczął strzelać w ich kierunku.
Poszkodowane zostały co najmniej dwie osoby, z czego jedna została postrzelona w brzuch, a drugą najprawdopodobniej raniły odłamki szkła z rozbitych drzwi. Pojawiają się też doniesienia, że jedna z osób mogła zostać pchnięta nożem.
Po ataku jeden z rannych mężczyzn schronił się w pobliskim sklepie odzieżowym. Sprzedawca zawiadomił policję, próbował też pomóc zatamować krwotok u poszkodowanego.
Początkowo media donosiły, że napastników było dwóch, i że jeden z nich mógł zostać postrzelony, a nawet zabity przez policję. Teraz pojawiają się nowe informacje, z których wynika, że strzelec był jeden i udało mu się zbiec, prawdopodobnie uciekł w stronę dzielnicy Raval.
Ranni trafili do szpitali, natomiast policja prowadzi pościg za napastnikiem. Przeglądane są m.in. nagrania z monitoringu ulicznego i w hotelu. Funkcjonariusze próbują zidentyfikować zbiegłego przestępcę.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Według wstępnych ustaleń policji, możliwe jest, że strzelanina była efektem porachunków, a napastnik i ofiary znali się. Wśród hipotez podawane są także napad rabunkowy, a nawet próba porwania. Jednak żadnej z nich oficjalnie nie potwierdziła policja. Wykluczono natomiast zamach terrorystyczny - wynika z nieoficjalnych informacji.