Strzelanina przy bagdadzkim moście
W Bagdadzie wybuchła strzelanina,
gdy demonstranci podążyli w kierunku mostu A'Imma, gdzie
poprzedniego dnia około tysiąca osób zginęło w ścisku lub spadło
do rzeki i utonęło wskutek paniki wywołanej pogłoską, że w tłumie
jest terrorysta z bombą.
Incydent, w którym ranne zostały trzy osoby, pokazał w miniaturze, jak chaotyczna jest sytuacja w Iraku, gdzie władze zmagają się w antyrządową rebelią, a jednocześnie usiłują zapobiec waśniom między różnymi społecznościami kraju.
Według policji, napięcie zaczęło rosnąć, gdy szyici z dzielnicy Kazimijja podeszli do mostu na Tygrysie po swojej stronie rzeki, wznosząc okrzyki przeciwko tym, którzy doprowadzili do środowej tragedii.
O demonstracji nikt nie powiadomił żołnierzy irackich, pilnujących mostu, więc słysząc krzyki i widząc nadchodzący tłum zaczęli strzelać w powietrze. Wybuchła panika i trzy osoby doznały obrażeń.
W tym samym czasie po drugiej stronie rzeki, w sunnickiej dzielnicy Azamijja, bojówkarze w kilku samochodach zaczęli strzelać w kierunku mostu A'Imma. Zaraz jednak sami znaleźli się pod ogniem, zaatakowani przez grupę mieszkańców Azamiji, którzy najwidoczniej chcieli przepędzić ekstremistów.
Na odgłos strzałów po drugiej stronie rzeki zarówno żołnierze w Kazimiji, jak też bojówkarze i mieszkańcy w Azamiji pomyśleli, że zostali zaatakowani z drugiego brzegu i zaczęli strzelać do siebie, przygważdżając ludzi na moście. Strzelanina trwała około pół godziny.