Trwa ładowanie...

Strzelanina na kładce w Warszawie. 16-latek w rękach policji

Przełom w poszukiwaniach sprawcy podejrzewanego o strzelaninę na nowej kładce w Warszawie. Ścigany przez policję napastnik sam zgłosił się do prokuratury. Jak ustaliła WP, w czwartek zjawił się u śledczych z pełnomocnikiem. To nastolatek, jego bandyckim zachowaniem zajmie się sąd rodzinny.

 Zatrzymany 16-latek Zatrzymany 16-latekŹródło: KSP, fot: WP
d4g6255
d4g6255

Chwile grozy przy wejściu na nową kładkę pieszo-rowerową w Warszawie miały miejsce 7 kwietnia. Mężczyzna z bliskiej odległości strzelił w kierunku 20-latka. Poszkodowany stracił wzrok w jednym oku. Policja po dwóch miesiącach zakrojonych poszukiwań opublikowała nagrania ze zdarzenia i zaapelowała o pomoc w dotarciu do sprawcy.

Sam się zgłosił do śledczych

Okazało się, że po umieszczeniu wizerunku w mediach, mężczyzna sam zgłosił się do prokuratury. Towarzyszył mu pełnomocnik, który będzie reprezentował go przed organami ścigania.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Strzały w Warszawie. Zatrzymany poszukiwany

W piątek policja ze stołecznego Śródmieścia przekazała, że zatrzymano osobę podejrzaną o dokonanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu u 20-latka. Sprawca użył przedmiotu przypominającego broń palną. I tutaj zaskoczenie. Strzały miał oddać nastoletni chłopak. "Sprawą 16-letniego zatrzymanego zajmie się sąd rodzinny" - czytamy w komunikacie policji.

d4g6255

Został rozpoznany przez ofiarę

Według nieoficjalnych ustaleń nastoletni napastnik został rozpoznany przez swoją ofiarę. Trafił do policyjnej izby dziecka.

- Po czynnościach wykonanych w Komendzie Rejonowej Policji Warszawa I zatrzymanego przewieziono do Policyjnej Izby Dziecka. Sprawą zatrzymanego zajmie się sąd rodzinny - potwierdza sierżant szt. Jakub Pacyniak z policji na Śródmieściu.

Jak pisaliśmy w Wirtualnej Polsce, napastnik przed oddaniem strzału szedł kładką od strony Pragi-Północ. Według świadków wyglądał na mocno pobudzonego i zaczepiał przypadkowe osoby.

Chuligańskie zachowanie

Z ich relacji wynika, że sprawiał wrażenie całkiem zdeprawowanego. Z ustaleń prokuratury wynika, że groził nie jednej, a kilku osobom spotkanym na swojej drodze. W końcu wycelował i strzelił z pneumatycznej broni do młodego chłopaka spacerującego na kładce. Mężczyzna mówił po polsku.

d4g6255

Mateusz Dolak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Olga Karaban, dziennikarka Wirtualnej Polski

Czytaj też:

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d4g6255
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4g6255
Więcej tematów