Strzelanina na kładce w Warszawie. 16-latek w rękach policji

Przełom w poszukiwaniach sprawcy podejrzewanego o strzelaninę na nowej kładce w Warszawie. Ścigany przez policję napastnik sam zgłosił się do prokuratury. Jak ustaliła WP, w czwartek zjawił się u śledczych z pełnomocnikiem. To nastolatek, jego bandyckim zachowaniem zajmie się sąd rodzinny.

 Zatrzymany 16- latek Zatrzymany 16-latek
Źródło zdjęć: © KSP | WP
Olga KarabanMateusz Dolak

Chwile grozy przy wejściu na nową kładkę pieszo-rowerową w Warszawie miały miejsce 7 kwietnia. Mężczyzna z bliskiej odległości strzelił w kierunku 20-latka. Poszkodowany stracił wzrok w jednym oku. Policja po dwóch miesiącach zakrojonych poszukiwań opublikowała nagrania ze zdarzenia i zaapelowała o pomoc w dotarciu do sprawcy.

Sam się zgłosił do śledczych

Okazało się, że po umieszczeniu wizerunku w mediach, mężczyzna sam zgłosił się do prokuratury. Towarzyszył mu pełnomocnik, który będzie reprezentował go przed organami ścigania.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Strzały w Warszawie. Zatrzymany poszukiwany

W piątek policja ze stołecznego Śródmieścia przekazała, że zatrzymano osobę podejrzaną o dokonanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu u 20-latka. Sprawca użył przedmiotu przypominającego broń palną. I tutaj zaskoczenie. Strzały miał oddać nastoletni chłopak. "Sprawą 16-letniego zatrzymanego zajmie się sąd rodzinny" - czytamy w komunikacie policji.

Został rozpoznany przez ofiarę

Według nieoficjalnych ustaleń nastoletni napastnik został rozpoznany przez swoją ofiarę. Trafił do policyjnej izby dziecka.

- Po czynnościach wykonanych w Komendzie Rejonowej Policji Warszawa I zatrzymanego przewieziono do Policyjnej Izby Dziecka. Sprawą zatrzymanego zajmie się sąd rodzinny - potwierdza sierżant szt. Jakub Pacyniak z policji na Śródmieściu.

Jak pisaliśmy w Wirtualnej Polsce, napastnik przed oddaniem strzału szedł kładką od strony Pragi-Północ. Według świadków wyglądał na mocno pobudzonego i zaczepiał przypadkowe osoby.

Chuligańskie zachowanie

Z ich relacji wynika, że sprawiał wrażenie całkiem zdeprawowanego. Z ustaleń prokuratury wynika, że groził nie jednej, a kilku osobom spotkanym na swojej drodze. W końcu wycelował i strzelił z pneumatycznej broni do młodego chłopaka spacerującego na kładce. Mężczyzna mówił po polsku.

Mateusz Dolak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Olga Karaban, dziennikarka Wirtualnej Polski

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie
Reforma służby wojskowej. Rośnie zaniepokojenie rodziców
Reforma służby wojskowej. Rośnie zaniepokojenie rodziców
"Groźby" Trumpa podziałały na Putina. W tle sprawa Tomahawków
"Groźby" Trumpa podziałały na Putina. W tle sprawa Tomahawków
Pożar na pokładzie samolotu. Na nagraniu widać reakcję pasażerów
Pożar na pokładzie samolotu. Na nagraniu widać reakcję pasażerów
Dezercja po rosyjsku. Tysiące żołnierzy uciekają z armii
Dezercja po rosyjsku. Tysiące żołnierzy uciekają z armii
Ciało w wodzie bez ubrań. Tajemnicza śmierć pod Pszczyną
Ciało w wodzie bez ubrań. Tajemnicza śmierć pod Pszczyną
Miał okraść gości hotelu. Warszawska policja szuka tego mężczyzny
Miał okraść gości hotelu. Warszawska policja szuka tego mężczyzny
Wybuch w rosyjskiej fabryce. Nie żyją trzy osoby
Wybuch w rosyjskiej fabryce. Nie żyją trzy osoby
Tak Putin ominie lot nad Polską? Pokazano mapę
Tak Putin ominie lot nad Polską? Pokazano mapę
Fatalna pomyłka Rosjan. Zestrzelili własny myśliwiec
Fatalna pomyłka Rosjan. Zestrzelili własny myśliwiec
Wulgarne wypowiedzi w Białym Domu. Trump i jego rzeczniczka przesadzili?
Wulgarne wypowiedzi w Białym Domu. Trump i jego rzeczniczka przesadzili?
Putin może świętować? Prasa komentuje spotkanie Trumpa z Zełenskim
Putin może świętować? Prasa komentuje spotkanie Trumpa z Zełenskim
164 drony. Masowy atak Rosji na Ukrainę
164 drony. Masowy atak Rosji na Ukrainę