"Strzał w stopę". Michał Kamiński o słowach Mateusza Morawieckiego w CNBC
Reforma wymiaru sprawiedliwości jest bardzo potrzebna - zapewniał Mateusz Morawiecki w CNBC. Co na to Michał Kamiński? - Pan Mateusz Morawiecki kojarzy się ze wszystkim, ale nie z obiektywną oceną czegokolwiek. To jest żart? Pan premier strzela sobie mocno w stopę. Nie jest zdolny do obiektywnej oceny wymiaru sprawiedliwości obóz polityczny, który ten wymiar chce wykorzystać w swoim interesie. Morawiecki udowodnił, że nie nadaje się do obiektywnej oceny czegokolwiek. Premier otwiera dyskusję, której nie może wygrać - przekonywał w programie "Tłit".
Premier mówi tak dla CNBC: "Wierzy… Rozwiń
Transkrypcja:
Premier mówi tak dla CNBC: "Wierzymy, że należy dokonać obiektywnej oceny wyników w systemie sądownictwa. Tak jak ma to miejsce w innych państwach.
Właśnie dlatego ta reforma jest tak bardzo potrzebna". Przekonał świat?
Pan Mateusz Morawiecki kojarzy się ze wszystkim, ale nie z obiektywną oceną czegokolwiek. Znaczy, no to jest żart.
Pan premier strzela sobie mocno w stopę, mówiąc, że ten obóz władzy jest zdolny do obiektywnej oceny.
No nie jest zdolny do obiektywnej oceny wymiaru sprawiedliwości obóz polityczny, który ten wymiar chce wykorzystywać w swoim interesie i czyni to na naszych oczach.
Interpretacja Konstytucji, szukanie kruczków prawnych, wprost łamanie prawa powoduje, że obóz pana Mateusza Morawieckiego w tym sam Mateusz Morawiecki.
Udowodnił, że nadaje się do wielu być może rzeczy, ale na pewno nie do obiektywnej oceny czegokolwiek.
Zresztą, panie redaktorze. Dobrze, że pan Mateusz Morawiecki rozwija ten temat, bo co jest fundamentem naszej cywilizacji?
Naszej cywilizacji fundamentem również jest to, że nikt nie jest sędzią we własnej sprawie.
A dla pana Mateusza Morawieckiego obiektywna ocena sądów, to jest taka: ja Mateusz Morawiecki, czyli my Prawo i Sprawiedliwość będziemy oceniali, co jest dobre.
Czy sądy pracują dobrze, czy nie. To nie ma nic wspólnego z obiektywizmem. Bo partia polityczna żadna, a zwłaszcza Prawo i Sprawiedliwość.
Ale tak naprawdę żadna partia polityczna nie jest zdolna do obiektywnej oceny swoich własnych działań.
I po to są instrumenty demokratyczne. Pan premier otwiera dyskusję, której nie może wygrać.
Bo po to jest trójpodział władzy. Po to są instytucje demokratyczne, by każdy nie był sędzią we własnej sprawie.
I by władza mogła podlegać, władza mogła podlegać obiektywnej ocenie.
Ja mówiłem o tym w Senacie. Ten spór między republiką, a tyranią.
Bo tak naprawdę ten spór dzisiaj w Polsce trwa. Ten spór polega również na tym, że republika oznacza kontrolę. Ta władza kontroli nie chce.