No to po jabłuszku!
30 marca, poniedziałek
0,7 promila wydmuchał poseł PiS Marek Łatas, którego zatrzymali policjanci za kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu. Poseł co prawda nie zasłaniał się immunitetem, ale tłumaczył, że ma cukrzycę i podczas jazdy zjadł kilka jabłek. Niestety widać, Łatas nie ma głowy do interesów. Gdyby ujawnił, jakie to były jabłka, zbiłby fortunę.