Skromność przede wszystkim
Poniedziałek, 4 maja
Były prezydent Lech Wałęsa zasmakował ostatnio w wywoływaniu burzliwych dyskusji i po kontrowersyjnym udziale w kongresie eurosceptycznej partii Libertas, postanowił ujawnić, że za ów wystąpienie wziął pieniądze (niemałe). Zapytany przez jednego z dziennikarzy, czy mogło chodzić o 50 tysięcy euro, odpowiedział, że ceni się wyżej, bo przecież musi znośnie żyć i że dziennikarz musi pracować rok, aby zarobić tyle, ile były prezydent za jeden wykład. Wniosek: dużo lepiej być byłym prezydentem niż prezydentem obecnym (który przez cały zeszły rok zarobił niecałe 300 tys. złotych brutto). Proste?