Straż Graniczna przygotowuje się do kontroli na granicy z Niemcami. "Nie potrzebujemy pomocy samozwańczych patroli"

Po zapowiedzi premiera Donalda Tuska o wprowadzeniu tymczasowych kontroli na granicy z Niemcami Straż Graniczna w województwie zachodniopomorskim rozpoczęła przygotowania logistyczne do tego zadania - mówią nam strażnicy. Podkreślają też, że nie chcą "pomocy" ze strony Ruchu Obrony Granic.

Funkcjonariuszki Straży GranicznejFunkcjonariuszki Straży Granicznej, zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © East News | NewsLubuski
Tomasz MolgaAdam Zygiel

- Od lat nie prowadzono stałych ani tymczasowych kontroli granicznych. Ale to nie oznacza, że nie jesteśmy do tego przygotowani, czy nie posiadamy środków. Wdrożymy odpowiednie procedury. Nie widzimy tu żadnych przeszkód organizacyjnych. Trzeba jedynie zmienić lokalizację funkcjonariuszy i troszeczkę przeorganizować nasz tryb pracy, ale jesteśmy do tego jak najbardziej przygotowani - podkreśla w rozmowie z Wirtualną Polską podporucznik Katarzyna Przybysz z Morskiego Oddziału Straży Granicznej.

Przypomniała, że od czasu przystąpienia Polski do strefy Schengen w 2007 roku na zachodniopomorskim odcinku granicy polsko-niemieckiej nie były prowadzone kontrole. Jednak - jak zaznacza rzeczniczka - służby regularnie prowadzą działania na terenie całego województwa, zwłaszcza w miejscowościach przygranicznych.

W ostatnich tygodniach wzdłuż granicy polsko-niemieckiej pojawiły się oddolne patrole organizowane przez Ruch Obrony Granic. Ich członkowie twierdzą, że swoim działaniem powstrzymują nielegalną migrację, przekazywanie migrantów na teren polski przez niemieckie służby. Rzekomo muszą występować w roli nieobecnych państwowych służb. Straż Graniczna stanowczo odcina się od tych inicjatyw.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kontrole na granicy z Niemcami. Decyzja rządu podzieliła mieszkańców Szczecina

- Ruch Obrony Granic to samozwańcza organizacja, której wydaje się, że w ten sposób bronią granicy. Niestety, tak to nie działa. Dla nas są raczej utrudnieniem niż pomocą - ocenia rzeczniczka SG. – Jeśli chodzi o zawracanie cudzoziemców przez niemieckie służby, każdorazowo o takich przypadkach jesteśmy informowani. Nie potrzebujemy, żeby cywile stali na granicy i podejmowali działania, do których nie mają uprawnień - dodaje.

Straż Graniczna przypomina, że obsługa sytuacji związanych z odmowami wjazdu i zawróceniami cudzoziemców należy wyłącznie do państwowych formacji.

- Jeśli służby niemieckie zawracają cudzoziemców, a wiadomo, że przybyli oni od strony Polski, otrzymujemy o tym oficjalną informację. W takich przypadkach patrol Straży Granicznej z placówki w Szczecinie udaje się na miejsce. Jeśli z jakichś powodów nie jesteśmy w stanie zareagować natychmiast, prosimy o wsparcie policję – tłumaczy podporucznik Przybysz.

Rzecznik MSWiA: poradzimy sobie

- Poradziliśmy sobie z granicą wschodnią, gdzie była totalna presja i przepychanie przez służby białoruskie cudzoziemców. Poradzimy sobie też z granicą zachodnią bez problemu - zapewnia w rozmowie z Wirtualną Polską rzecznik ministra spraw wewnętrznych i administracji Jacek Dobrzyński.

- Specyfika granic jest zupełnie inna. Tam była presja siłowego przedarcia się, więc trzeba było robić potężne zabezpieczenia, płoty z koncertiną, elektroniczne kamery i czujniki oraz zabezpieczenie fizyczne, czyli tysiące funkcjonariuszy straży granicznej, policji i żołnierzy. Tam parli na to, by wedrzeć się do Polski. Tutaj mamy inną specyfikę, chodzi o to, by kontrolować cofnięcia niemieckie - podkreślił.

- Będą punktu kontrolne obsługiwane tylko przez służby polskie. Przez straż graniczną, wspieraną przez żandarmerię wojskową, wojska obrony terytorialnej i niezastąpioną w takich sytuacjach policję - dodał. Przypomniał, że ŻT i WOT mają już doświadczenia z działań na granicy wschodniej.

Zaznaczył, że punkty będą umieszczane w podobnych miejscach, co po stronie niemieckiej. - Zaznaczam, że to nie będzie blokada granicy. Nie będzie murów i zasieków - powiedział.

- Dla nas najważniejsze, by to było jak najmniej uciążliwe dla obywateli Polski. To nie będzie tak, że radiowóz zatrzyma auto, pasażerowie będą musieli wysiąść i będzie sprawdzanie bagaży, dokumentów - opisuje.

- Nic się nie zmieni na przejeździe dla Polaków. Ruch będzie tylko spowolniony, bo funkcjonariusze będą wyrywkowo kontrolować - podkreślił rzecznik MSWiA.

Przypomniał, że każdy obywatel przekraczający granicę powinien mieć dowód tożsamości, np. dowód osobisty lub paszport. - Zależy nam, by dla obywateli mieszkających na pograniczu, którzy codziennie pokonują tę trasę i jeżdżą do pracy do Niemiec, było to najmniej uciążliwe - podkreślił.

19 zawróconych migrantów, żadnych "obywatelskich zatrzymań"

W odpowiedzi na pojawiające się w mediach społecznościowych relacje o rzekomych masowych "obywatelskich zatrzymaniach" migrantów przez działaczy Ruchu Obrony Granic rzeczniczka SG stanowczo zaprzecza. - Licząc od piątku, przez weekend i do teraz mieliśmy do czynienia z 19 cudzoziemcami, którzy uzyskali odmowę wjazdu na teren Niemiec. Żadna z tych osób nie została zatrzymana ani przekazana nam przez patrole obywatelskie - zaznacza ppor. Przybysz.

Jak dodaje, każde zawrócenie cudzoziemców przez stronę niemiecką jest oficjalnie zgłaszane polskiej Straży Granicznej. - Nie ma potrzeby, by cywile podejmowali tu jakiekolwiek interwencje. Procedury są jasne i realizowane przez odpowiednie służby - podkreśla rzeczniczka.

Rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński w rozmowie z WP skrytykował aktywność Ruchu Obrony Granic. - Te działania nie mają racji bytu. To jest nakręcanie spirali nienawiści. Zatrzymywanie samochodów, kręcenie filmów z cudzoziemcami doprowadza do totalnego chaosu - powiedział Dobrzyński.

- Doszło nawet do skandalicznej sytuacji. Radny PiS z Gorzowa opublikował filmik, na którym było widać grupę Senegalczyków stojących przed szkołą i on zaczął szczuć na te osoby. Okazało się, że to tancerze zaproszeni na festiwal do Gorzowa. Do czego to dochodzi, żeby muzycy, którzy gościnnie przyjechali na międzynarodowy koncert, byli hejtowani - powiedział rzecznik.

Podkreślił, że niebezpieczeństwem może być sytuacja, kiedy członkowie Ruchu Obrony Granic "podają się za funkcjonariuszy lub sprawiają takie wrażenie". - Były takie zgłoszenia, zostały skierowane do Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej - powiedział Dobrzyński.

- Jeśli ktoś krzyczał "murem za polskim mundurem", a teraz szczuje na polskich funkcjonariuszy, to jest skandal. Nie będziemy tego tolerować - podkreślił.

Tomasz Molga i Adam Zygiel, dziennikarze Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Sikorski zakpił z Pieskowa. Tak skomentował rosyjską propagandę
Sikorski zakpił z Pieskowa. Tak skomentował rosyjską propagandę
Rosyjskie ataki paraliżują Donieck. Cały region bez prądu
Rosyjskie ataki paraliżują Donieck. Cały region bez prądu
Dofinansują centra psychiatrii. Ministerstwo Zdrowia przedłuża pilotaż do 2026 roku
Dofinansują centra psychiatrii. Ministerstwo Zdrowia przedłuża pilotaż do 2026 roku
Pakistan zamyka granicę z Afganistanem. Nocna wymiana ognia przy granicy
Pakistan zamyka granicę z Afganistanem. Nocna wymiana ognia przy granicy
"Nie będzie się pan już odzywał". Gorąca atmosfera w studio
"Nie będzie się pan już odzywał". Gorąca atmosfera w studio
Nocne rosyjskie ataki. Są ofiary śmiertelne w Doniecku i Chersoniu
Nocne rosyjskie ataki. Są ofiary śmiertelne w Doniecku i Chersoniu
"Pośmiejemy się razem". Tusk proponuje PiS kolejne marsze
"Pośmiejemy się razem". Tusk proponuje PiS kolejne marsze
Xi Jinping pisze list. Zapowiada wzmocnienie więzi z Koreą Północną
Xi Jinping pisze list. Zapowiada wzmocnienie więzi z Koreą Północną
"Ekstremalny niepokój". Kreml znów o Tomahawkach
"Ekstremalny niepokój". Kreml znów o Tomahawkach
Dym w kabinie samolotu. Pasażerowie ewakuowani
Dym w kabinie samolotu. Pasażerowie ewakuowani
OKO.press i "Wyborcza" idą do prokuratury. Poszło zawiadomienie o naruszeniu prawa
OKO.press i "Wyborcza" idą do prokuratury. Poszło zawiadomienie o naruszeniu prawa
Kolejne referendum ws. migrantów? PiS chce powtórki sprzed dwóch lat
Kolejne referendum ws. migrantów? PiS chce powtórki sprzed dwóch lat