Strajk słowackich kolejarzy
(RadioZet)
W niedzielę w Słowacji zaczął obowiązywać
nowy rozkład jazdy pociągów; nie ma w nim dotychczasowych 25
połączeń lokalnych. Od ich przywrócenia komitet strajkowy
kolejarzy uzależnia zakończenie trwającego strajku na kolei.
02.02.2003 13:49
Strajk generalny słowackich kolejarzy rozpoczął się w piątek godzinę przed północą.
Od piątku stoją wszystkie słowackie pociągi pasażerskie i towarowe, a pociągi międzynarodowe (np. z Polski) nie są wpuszczane na Słowację - bieg kończą na granicy.
Kolejowi związkowcy nie zgadzają się na likwidację 25 połączeń lokalnych i zawieszenie kursowania ponad 200 innych pociągów, a także redukcję zatrudnienia. Zaś kierownictwo kolei nie chce zrezygnować z likwidacji nierentownych linii i oczekuje decyzji sądu, do którego złożyło wniosek o uznanie strajku za nielegalny.
Z powodu likwidacji połączeń lokalnych pracę straciło 600 osób.
Kierownictwo kolei ostrzegło, że w związku ze stratami związanymi ze strajkiem zwolnienie grozi ponad 5 tysiącom osób, a pozostałym - obniżka pensji o 25 proc. Z analizy wynika, że co trzeci pracownik przedsiębiorstwa jest zbędny.
Zaniepokojenie przedłużającym się strajkiem wyraża wiele słowackich firm; od poniedziałku zaczną ograniczać produkcję, ponieważ większość swoich wyrobów eksportują wagonami kolejowymi. Ciepłownie w Żylinie i w Martinie poinformowały, iż zapasy opału skończą się im w połowie tygodnia.
W związku ze strajkiem kolejarzy zniesiono aż do odwołania obowiązujący w weekendy zakaz jazdy ciężarówek o nośności powyżej 7 ton.