Gdańsk jak Nowy Jork
6-7 godzin, tyle według rozkładu jazdy PKP trwa przejazd z Warszawy do Gdańska (bez przesiadek). W ubiegłym roku trasę tę można było pokonać w 5 godzin, a kilka lat temu nawet, w mniej niż 4 godziny. W praktyce 7 godzin według rozkładu, biorąc pod uwagę opóźnienia, może rozciągnąć się do 8 lub 9. To prawie tyle co czas przelotu samolotem z Warszawy do Nowego Jorku. Taki czas podróży nie zachęca kierowców do przesiadania się z samochodu do pociągu. Najciekawsze sceny w PKP jak zwykle zaobserwować można z okazji świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku.
- Kupiłem bilety na pierwszą klasę Express InterCity z Gdyni do Warszawy, 27 grudnia (poniedziałek, zwykły dzień) dla żony i pięciomiesięcznego Piotrusia, co nas kosztowało 230 zł. Tam mieliśmy pół godziny na przesiadkę na pociąg do Rzeszowa. Express się spóźnił o godzinę i 10 minut, na dodatek prawie całą trasę toalety były nieczynne, bo zamarzły w nich drzwi. W kasie polecono nam, aby jechać przez Kraków, tak też zrobiliśmy spędzając trzy godziny w Warszawie Centralnej. Oddaliśmy bilet z Warszawy bezpośrednio do Rzeszowa za 58 zł, kupiliśmy przez Kraków za 70 zł. Po trzech godzinach wsiedliśmy do pociągu relacji Warszawa-Kraków, w Krakowie miało być pół godziny czasu na przesiadkę. Pociąg się spóźnił 35 minut i ten z Krakowa do Rzeszowa uciekł. Na trasie Warszawa-Kraków konduktorzy nie sprawdzali biletów (nie pracowali, czy ktoś im obetnie pensje za to, że nic nie robili?). Następny pociąg z Krakowa do Rzeszowa miał być po czterech godzinach (tak mówiła kasjerka), na szczęście sam znalazłem dwa pociągi
osobowe z przesiadką w Tarnowie, i tak szczęśliwie dojechaliśmy po 19 godzinach do Rzeszowa. Pytanie: czy ktoś nam zwróci koszty przejazdu? Jak byśmy wiedzieli, że toalety będą zamknięte i zamiast jechać 10 godzin dwoma pociągami będziemy jechać 19 godzin czterema - to byśmy nie wsiadali do tego pierwszego Ekspresu. Wiadomo, można pisać reklamacje i tak zrobię, ale co z tego, tu są potrzebne jasne kryteria - pociąg się spóźnia, zwracają za bilet; wina remontów - niech ci co remontują i przedłużają remont płacą PKP, ktoś zamknął ubikacje - niech ci co zamknęli i nie otworzyli płacą. Gdzie jest odpowiedzialność indywidualna? - pyta Internauta Grzegorz Masik.
Na zdjęciu: jeden z 16 zespołów trakcyjnych typu "Elf" przekazanych 22 sierpnia Kolejom Mazowieckim przez Pojazdy Szynowe PESA Bydgoszcz S. A., na Dworcu Gdańskim w Warszawie. Czy nowe pojazdy przyspieszą polską kolej?
Przeczytaj też: Eksperyment pomoże PKP? - prywatyzacja jednej spółki
Widziałeś absurdalną sytuację na PKP?