Strajk nauczycieli 2019. Negocjacje skończyły się fiaskiem. MEN: jesteśmy gotowi do egzaminów
Strajk nauczycieli trwa, ale MEN zapewnia, że egzaminy gimnazjalne rozpoczną się bez przeszkód praktycznie w całym kraju. Gimnazjaliści mogą mieć problemy jedynie na Mazowszu: w Płocku i Radomiu.
Za nami drugi dzień strajku nauczycieli. Według szefa ZNP o godz. 10 do strajku nauczycieli przystąpiło 74,29 proc. placówek. Łącznie ok. 600 tys. nauczycieli. MEN nie podał własnych danych na temat skali strajku.
Wicepremier Beata Szydło na godz. 15 zaprosiła związki do Centrum Dialog na kolejną turę rozmów. Związkowcy przyszli, ale jak póżniej stwierdził Sławomir Wittkowicz, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego "Solidarność-Oświata", spotkanie to było "stratą czasu". Okazało się, że rząd nie przedstawił nowych propozycji. Jedyną nowością była możliwość przyspieszenia zmian w pensum i powiązanych z nim podwyżek.
- Jeżeli strona rządowa chciała dzisiaj z nami rozmawiać, to byliśmy absolutnie przekonani co do tego, że pojawią się propozycje, które będą chociaż korespondowały z tym, o czym mówią związki zawodowe - oświadczył po spotkaniu Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. - To porozumienie zostało odrzucone przez ponad 600 tysięcy nauczycieli, którzy strajkują w ponad 15 tysiącach szkół - mówił.
Szefowa Rady Dialogu Społecznego Dorota Gardias powiedziała, że "zarówno związki zawodowe, jak i pracodawcy przedstawili nowe propozycje, tylko strona rządowa nie ma woli i potrzeba jej widocznie jeszcze więcej czasu na przemyślenie tych spraw, które zostały przedstawione przez związki zawodowe i pracodawców".
Środa to pierwszy dzień egzaminów gimnazjalnych, nic więc dziwnego, że wicepremier Szydło po spotkaniu w Centrum Dialog usłyszała pytanie, czy może zagwarantować, że te egzaminy sie odbędą. Odpowiedź nie padła.
Tymczasem MEN ok. godz. 15 poinformował, że do pomocy w zespołach egzaminacyjnych i nadzorujących zgłosiło się kilka tysięcy osób z kwalifikacjami pedagogicznymi. Jeśli wierzyć zapewnieniom kuratoriów oświaty, to egzaminy "są niezagrożone". Mają wystartować bez przeszkód praktycznie w całej Polsce. Jedynie w dwóch miastach na Mazowszu: w Płocku i Radomiu sytuacja była wciąż niejasna. Dyrektorom udało się skompletować z trudem minimalny skład komisji egzaminacyjnej. Jeśli jednak ktoś zrezygnuje z udziału w niej w ostatniej chwili, to egzaminu nie będzie.
Jedno jest pewne: gimnazjaliści muszą rano stawić się w szkole.