Egzamin gimnazjalny w części szkół zostanie przeprowadzony. Będzie fala odwołań?
Co z egzaminem gimnazjalnym? Mimo strajku nauczycieli w niektórych szkołach, egzamin zostanie przeprowadzony. Nauczyciele jednak podkreślają, że przez skład zespołów egzaminacyjnych czy też warunki, w jakich dzieci będą pisać test, rodzice mogą zacząć składać odwołania od wyniku.
Egzaminy gimnazjalne odbędą się w dniach od 10 do 12 kwietnia. Dzieci będą pisać kolejno testy z części humanistycznej, matematyczno-przyrodniczej i egzamin z języka obcego nowożytnego.
Nic nie wskazuje na to, że w tym czasie zakończy się strajk nauczycieli. Ale MEN informuje, że egzaminy odbędą się niezależnie od tego.
- Okręgowe komisje egzaminacyjne są przygotowane - powiedział WP Marcin Smolik, dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. - Dopiero jutro dowiemy się, w ilu szkołach został przeprowadzony egzamin gimnazjalny - dodaje. Dyrektor CKE pytany, czy obawia się zgłoszeń od rodziców uczniów, którzy będą chcieli jego unieważnienia, odpowiada: - Jeżeli egzamin odbędzie się zgodnie z prawem - nie ma podstaw do unieważnień.
Czy skład zespołu egzaminacyjnego może być podstawą do odwołania?
Za organizację i przebieg egzaminu w danej szkole odpowiadają dyrektorzy. Nie mogą zmusić strajkujących nauczycieli do tego, by zasiedli w zespołach egzaminacyjnych. Mogą za to zatrudnić do tych zespołów osoby, które mają kwalifikacje nauczycielskie. Nie muszą być czynnymi nauczycielami. Umożliwił to MEN, gdy Anna Zalewska podpisała w tej sprawie specjalne rozporządzenia. Więcej o tym pisaliśmy tutaj.
- Na zgłoszenia czekamy do końca dnia. Jest bardzo duże zainteresowanie, olbrzymi odzew. To są tysiące osób - powiedziała Wirtualnej Polsce Anna Ostrowska, rzecznik prasowy MEN. Nie uzyskaliśmy odpowiedzi na pytanie, jak kompetencje osób zgłaszających się będą weryfikowane. Najprawdopodobniej odbędzie się to dopiero przed egzaminem.
Jedna z nauczycielek, z którą rozmawialiśmy, stwierdziła, że dotąd osoby powoływane do zespołu egzaminacyjnego musiały przejść wielogodzinne szkolenie z procedur organizacji egzaminów. Teraz, zgodnie z przepisami rozporządzenia, osoby te również będą przeszkolone, tylko że odbędzie się to tuż przed egzaminem, a szkolić będzie dyrektor. - Gdybym była rodzicem, to byłby argument do podważenia wiarygodności egzaminu. Skwapliwie bym to wykorzystała - mówiła WP nauczycielka.
Czy egzamin gimnazjalny powinien odbywać się na sali gimnastycznej?
Powodem do odwołania się od wyniku egzaminu mogą być również warunki, w jakich będzie się on odbywać. Dość powszechne są plany gromadzenia uczniów w jednej wielkiej sali. Na przykład gimnastycznej. Tak miało być w LO nr 9 w Opolu z klasami gimnazjalnymi. Dyrekcja zapowiadała, że jeśli nie zbierze się odpowiednia liczba egzaminatorów, test zostanie przeprowadzony w hali sportowej.
- To był tylko czarny scenariusz, gdybym nie miała komisji. Sprawa jest nieaktualna, bo komisja się zebrała. Otrzymaliśmy wsparcie z kuratorium. W zespołach egzaminacyjnych zasiądą pracownicy kuratorium i nauczyciele - mówi nam dyrektor szkoły Małgorzata Szafors.
Egzaminy z języka obcego, podczas których musi być odtworzone nagranie, nie powinny odbywać się na sali gimnastycznej. - Zła akustyka może wpłynąć na to, jak dziecko napisze egzamin. To może być podstawa do odwołania dotyczącego pogorszenia warunków egzaminu - mówi nam jedna z nauczycielek.
CZYTAJ TEŻ: Protest nauczycieli. Koleżanka Zalewskiej zawiedziona. "Nie powinna być ministrem edukacji"
Czy dzieci z dysleksją, dysortografią lub dyskalkulią powinny pisać egzamin gimnazjalny z innymi uczniami?
Z utrudnieniami mogą spotkać się też dzieci z dysleksją, dysortografią lub dyskalkulią. Rodzice podkreślają, że zawsze pisały egzamin w oddzielnej sali, by w spokoju wykorzystać przyznany im wydłużony czas. Szanse na takie warunki są nikłe. - Niestety moja córka nie będzie miała takich warunków. Takie dzieci miały pisać egzamin osobno, a przy braku obsady wszyscy będą go pisać razem - mówi WP mama dziewczynki ze stwierdzoną dyskalkulią. Obawia się o wynik córki na egzaminie gimnazjalnym.
Inna nauczycielka mówi nam, że taka sytuacja nie musi być powodem do odwołania się od wyniku egzaminu. - Oni mają po prostu wydłużony czas, więc mogą pisać na sali ze wszystkimi. Moim zdaniem dyrekcje szkół będą tego pilnować - dodaje.
- Jesteśmy w sytuacji, która nigdy nie miała miejsca. Możemy się tylko domyślać, jak to wszystko wypadnie. Przygotowujemy się na każdy scenariusz - podsumowuje.
Dodatkowy termin egzaminu został wyznaczony przez Centralną Komisje Egzaminacyjną na 3, 4 i 5 czerwca. Wówczas przystąpią do niego uczniowie, którzy nie mieli możliwości napisać egzaminu w dniach 10-12 kwietnia.
CZYTAJ TEŻ: Strajk nauczycieli 2019. Ryszard Proksa wkurzył związkowców z "Solidarności". "Cios w plecy"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl