Strajk Nauczycieli 2019. Dyrektorzy szkół średnich: Zwołujemy rady pedagogiczne do skutku
Jednoosobowe rady pedagogiczne są niemożliwe – mówią nam dyrektorzy szkół średnich, w których trwa strajk nauczycieli. To odpowiedź części środowiska na oświadczenie i deklaracje złożone przez małopolską kurator oświaty Barbarę Nowak, która podpowiedziała takie rozwiązanie.
17.04.2019 | aktual.: 17.04.2019 17:09
Kurator oświaty z Krakowa zapowiedziała, że w przypadku gdyby strajkujący nauczyciele nie stawili się na radzie pedagogicznej, dyrektorzy sami mogą zdecydować o klasyfikacji uczniów i tym samym dopuścić maturzystów do egzaminu.
– W sytuacji usprawiedliwionej nieobecności w pracy nauczycieli np. kiedy strajkują, quorum stanowią wszyscy obecni, w skrajnym przypadku także sam dyrektor, podejmują/je uchwałę o klasyfikacji i dopuszczeniu do matury. Taką uchwałę może uchylić tylko kurator oświaty. Ja nie uchylę – napisała we wtorek Barbara Nowak.
Rady pedagogiczne zwoływane do skutku
– Nie podejmę takiej uchwały sama – powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską dyrektorka XXXIV LO w Warszawie Anita Omelańczuk. – Ja zwołuję rady od poniedziałku. Codziennie jest taka możliwość, aby rada się odbyła. Nauczyciele są na legalnym strajku, ja im nie wydaję żadnych poleceń, bo nie mogę i nie chcę – podkreśla nasza rozmówczyni.
Zobacz także: Strajk nauczycieli. Jarosław Gowin dostał niewygodne pytanie o zarobki
Rady pedagogiczne odbyły się już w części szkół w województwie śląskim. – Dostaliśmy uchwały z niektórych szkół w naszym regionie. Wszędzie była wymagana większość rady pedagogicznej – powiedzieli nam pracownicy kuratorium w Katowicach.
Obowiązki i odpowiedzialność dyrekcji
Rzecznik kuratora mazowieckiego zaznacza, że szkoły nie mają obowiązku przekazywania uchwał podjętych przez poszczególne rady pedagogiczne. – Monitorujemy sytuację. Wiemy, że szkoły i dyrektorzy pracują nad tym, by te rady się odbyły. I te rady się odbędą – zakończył rzecznik kuratorium Andrzej Kulmatycki.
– Wszyscy myślimy o uczniach, przeżycia dla wszystkich stron są okropne – dla dzieci, rodziców, nauczycieli, dla mnie – podkreśla dyrektorka Anita Omelańczuk. I dodaje, że na pedagogach spoczywa ogromna odpowiedzialność.
Omelańczuk nakreśliła nawet pesymistyczną wersję wydarzeń - według scenariusza proponowanego przez kurator z Krakowa mogłoby być tak: dyrektor, sam, jako jednoosobowa rada pedagogiczna wystawia oceny i dopuszcza wszystkich uczniów do matury. Absolwenci dostają się na studia, stają się np. osobami publicznymi i po kilku latach ktoś dochodzi do wniosku, że dyrektor jednak nie miał prawa tego zrobić - mówi dyrektor.
- Co w takiej sytuacji? Cała ścieżka kariery tej osoby zostanie unieważniona? To scenariusz może ekstremalny, ale nie niemożliwy – niepokoi się dyrektorka warszawskiego ogólniaka.
W środę kurator z Małopolski nie odniosła się do tych zapowiedzi. – Wszystkie wypowiedzi są już w przestrzeni medialnej – usłyszeliśmy od rzeczniczki Jolanty Michalskiej.
Negocjacje jeszcze przed świętami
Rady pedagogiczne w szkołach średnich mają czas do 26 kwietnia na wystawienie ocen i zakończenie roku szkolnego dla ostatnich, maturalnych klas.
Jeśli strajk nauczycieli nie zostanie przerwany bądź zawieszony, egzamin dojrzałości może nie odbyć się w wielu szkołach.
Kolejna runda rozmów rządu z przedstawicielami strajkujących nauczycieli ma odbyć się w czwartek.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.