Tragiczne lądowanie na lotnisku Domodiedowo
Awaryjne lądowanie nie zawsze kończy się szczęśliwie. 4 grudnia 2010 r. samolot pasażerski Tu-154M rozbił się w czasie awaryjnego lądowania na lotnisku Domodiedowo w Moskwie. Zginęły dwie osoby, a 83 zostały ranne. Na pokładzie samolotu, który należał do Dagestańskich Linii Lotniczych, było 163 pasażerów i 9 członków załogi. Jak się później okazało problemy zaczęły się po 29 minutach lotu, gdy zawiódł jeden z silników. Po chwili uległ awarii drugi, a także generatory prądu i urządzenia nawigacyjne. W momencie, gdy Tu-154M był kilkaset metrów nad ziemią, przerwał pracę trzeci silnik. Piloci lądowali praktycznie na ślepo. Z powodu złych warunków pogodowych nie dostrzegli w porę progu pasa startów i lądowań; samolot zdołali posadzić dopiero w połowie pasa. W efekcie Tupolew wypadł z niego i wbił się w wał ziemny na krańcu lotniska. Samolot rozpadł się na trzy części. Zdaniem ekspertów, to cud, że nie doszło do pożaru. Tu-154M nie mógł bowiem zrzucić paliwa i lądował z pełnymi bakami.
(pp)